Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miłość... i co z tego??


Witajcie kochane!!
Od wczoraj mój dół tylko skutecznie się pogłębia bo dopiero z czasem zdaje sobię sprawę z tego jak bardzo przytłaczająca jest samotność w chwili gdy jest się w kimś zakochanym...Nie dość że dieta jakoś specjalnie ogromnych rezultatów nie daje, czuję się gruba, nieatrakcyjna... to jeszcze nie ma przy mnie nikogo kto by mnie docenił... w wolnych chwilach buszuję po stronach z wierszami i pieknymi cytatami o miłości żeby znaleźć w nich jakies ukojenie... muszę przyznać że czasami działa... I mimo że czuję się tak samotna to jestem w pewnym sensie spokojna że ktoś moje uczucia potrafił ubrać w słowa i tak pięknie przekazać... w pewnym sensie można powiedzieć że jestem uzalezniona od poezji...-wiem to głupie , ale tak już jest od jakiegoś czasu... Zwłaszcza w momentach załamania... Gdy Jego nie ma obok, gdy muszę usypiać sama, gdy mnie nie tuli, gdy się nie odzywa... Czasem się zastanawiam czy mi się uda mieć wspaniałe życie... takie jakie zawsze chciałam mieć... ale wtedy zdaję sobię sprawę z tego że życia nie można planować... że jest kompletnie nieprzewidywalne i że ma w rękawach asy jakich sobie nawet nie wyobrażamy... Ale z drugiej strony chciałoby się spełnić wszystkie marzenia jakie tylko pojawiają się w naszych głowach... W mojej jest jedno- byc z Nim... być szczęsliwa, zakochana, uśmiechnięta, doceniona i piękna... Być może kiedyś??
A teraz jakiś wierszyk który mnie uwiódł... Czasem warto w złej chwili przeczytać bo być może nasze życie się zmieni?? Kto wie??

NIEKIEDY WYSTARCZY
kilka słów
powiedzianych przez telefon
włożonych w kopertę
wysłanych na adres
kogoś kto samotność
zna bardzo dokładnie
na każdej drodze
potyka się o nią

czasami wystarczy
kilka chwil skradzionych
ciepło czyjejś dłoni
pochwycone w biegu
czyjś uśmiech znany
wyłowiony w tłumie
który wracał będzie
nocą bezsenną
kiedy gwiazdy płaczą

do szczęścia trzeba
tak bardzo niewiele
wystarczy że będziesz
na odległość ręki
na głębokość wzroku
na słyszalność serca
wystarczy że słowa
wyrosną jak mosty

chyba najtrudniej
spełnić marzenia
te najbardziej proste.




Paulo Coelho ? Czarownica z Portobello

[...] miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.