Stanęłam dziś na wadze...Heh... Wiele odwagi mnie to kosztowało. I tak moje drogie ważę teraz 88,9kg. Nieźle co... Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tyle ważyła. Ewidentnie nadszedł czas ruszyc te swoje cztery litery... Jak cwiczę to mniej jem. Od przyszłego tygodnia do boju więc...
Asiula, nie widzę innej możliwości, żebyś nie dołączyła. W końcu razem tu zaczynałyśmy...;)
Twoje wsparcie mi się przyda. A może zdrowa rywalizacja w czymś nam pomoże. Te 8 kg muszę zrzucic koniecznie.
Proszę więc o porządnego kopala w dupala.:D
Justyska23
7 listopada 2007, 12:02chyba jednak mamy coś wspólnego, ech.... znowu idziemy "łeb w łeb" ech.....<br> to co, zaczynamy znowu walkę ;) buźki i powodzonka
babbi55
7 listopada 2007, 11:45Trzymam kciuki za pomyślny start. Pozdrawiam!!!!
Jenny23
5 listopada 2007, 18:56..... OTO WIELKI KOP DLA CIEBIE NA ZAPĘD ........ <br>....O....<br> <br>....|/...<br> <br>.../|__..<br> <br>..../....<br>
Jenny23
5 listopada 2007, 18:52Chyba woda mi zeszła bo przez weekend waga pokazała 1,5 kg mniej. Mozna powiedziec ze pierwsze koty za płoty ;-)
Jenny23
3 listopada 2007, 09:32Zupełnie masz rację :-) Ja dzisiaj sie ważyłam i nadal ta nieszczesna 100 na wadze, masakra poprostu ... To od poniedziałku zaczynamy :-) I to ostro :-) Chciałabym zaskoczyc mojego Męza, chociaz on nie popiera diety i odchudzania :-) Ale postanawiam i juz - od poniedziałku dieta, w pracy lepiej sie pilnowac, chociaz juz od dzisiaj bede uwazac na to co jem :-) Tyle że ja tak na początek postawię sobie cel do 85 kg, bo u mnie to i tak 15 kg, a pozneij zobaczymy jak to wyjdzie ;-) Pozdrawiam :-) Moze humor mi sie poprawi jak cos zrzuce ;-)
ajeinot
2 listopada 2007, 19:46Kochana, 4 litery do góry i jedziemy:) Bedzie dobrze, niezbyt łatwo,ale dobrze. Nie ma to jak udzielać rad obżerajac sie karpatką w okolicach 20-ej:) Buziaczki!!
Miuriel3
2 listopada 2007, 16:21wiesz, jak to fajnie, jak spodnie choć troche zwisają z pupy??? warto, oj warto, ale cholernie trudno...jestem myślami blisko, pozdrawiam ciepło:*