Przestało mi przybywać na wadze. A brzuch urósł o 2 cm. Ale to dobrze, bo znaczy, że maluszek rosnie, a ja maleję.:) Te moje 20kg na plusie, to i tak za dużo jak na moją wagę. Mam nadzieję, że maleństwo pomoże mi zrzucić ten balast.
W czwartek kończymy szkołę rodzenia. Trochę szkoda....
Wczoraj za to Sebastian załapał się na mycie pseudo bobasa, a ja na ubieranie... To nic, że zapomniałam po kąpieli założyć bobasowi pampersa.;) Ubieranie mnie przeraża, nawet lalki...;) Ale już znam chociaż podstawy i pewne "chwyty";). Nauczyliśmy się też specjalnego chwytu, przy przewracaniu dzidziusia, żeby mu umyć plecki.:) Ha, nawet wiem, jak ma wyczesywać włoski, żeby się nie zrobiła ciemieniucha... Tyle teori... Zobaczymy, jak będzie w praktyce...:)
Jutro wracają moi rodzice z urlopu, więc nie będzie mnie tu tak często, bo wracamy do siebie, a my nie mamy podłączonego internetu.
Przywiozą za to moją bratową z kochanym Kubusiem.:D Będę miała na kim trenować.:) Tyle, że Kubek waży "trochę" więcej niż niemowlaczek, bo już pewnie nawet więcej niż 9 kg. Ale ma już 5 miesięcy, a do drobniutkich ( jak widać na zdjęciu ) się nie zalicza... Jest przecudowny.
Wczoraj miałam sen. Dosyć często powtarzający się.
Nigdy nie śnił mi się poród. Czasem już urodzone, większe dziecko. Ale ostatnio, bardzo często śni mi się, że dzidziuś mnie kopie i widzę odbijające się na skórze stopy, rączki. Do tego stopnia, że mogę policzyć paluszki.Hm...
Tak sobie myślę, że może kopie mnie, gdy śpię i stąd te sny.
A zostało nam już 8 albo 9 tygodni... Niby dużo, ale mało... A tyle jeszcze jest do zrobienia.... Przerasta mnie to momentami i miewam chwile załamania. Zarzucam sobie dużo rzeczy. Np to, że jestem na świadczeniu i nie mogę dorobić nadgodzinami, i to, że źle gospodaruję.... Eh... tym Was nie będę zamęczała.
Nie mogę doczekać się jutra, jak spotkam się z Justyną i Kubusiem. Trochę ją pomęczę pytaniami.;) Tylko co tu im ugotować na obiad... Po takiej wyprawie z Suwałk to będą głodni jak wilki(moi rodzice, bo reszta ekipy dołącza w Wawie)... Może zaraz znajdę na necie coś nowego.
Miłego tygodnia.
babola
19 czerwca 2008, 09:12Byłam i buziaki zostawiłam :))
20dziestka
18 czerwca 2008, 16:34No to faktycznie teraz bedzie roznica miedzy dzieciaczkami u Was ale z czasem nawet nie bedzie widac :) i super ze z jednego roku beda :) My z siostra tez bedziemy miec z jednego roku ;) Ja z lipca (albo z czerwca?)a siostra z listopada ;) Fajnie ze tak sie uczysz pilnie jak ubierac dzidzie ..ja mam nadzieje ze sobie poradze! Mialam przygotowanie w psotaci siostry synka ale on juz ma 2,5 lata wiec dawno to bylo jak go ubieralam i to nnie robilam tego czesto jak byl taki malusi..no ale jakos damy rade! Gorzej sie obawiam karmienia no ale jakos to bedzie..Buziaki
20dziestka
18 czerwca 2008, 10:41No to super udanego dnia zyczymy!!
agusia3r
17 czerwca 2008, 23:02Że już tak niewiele zostało :D Mnie się marzy to co teraz przeżywasz, ale ja jeszcze pomarzę :) Nie mogę się doczekać, aż napiszesz, ze mały JEST :D
Mimi123
17 czerwca 2008, 16:20Co do ubierania-zwróc uwagę na to na ile rozpinają się ciuszki-różnica jest kolosalna:) I na początku ubieraj te "łatwiejsze". Pozdrawiam!!!
daryjka0410
17 czerwca 2008, 13:32Fajnie macie z tą szkołą rodzenia, zgapiliśmy sie trochę, a później było juz za późno... Powiem Ci że mnie też się ostatnio często śnił mój poród, lub już po porodzie nasza dzidzia-wydaje mi się że to jednak siła sugestii-napewno często o tym myślimy, no więc nie am bata-w nocy nasza wyobraźnia o tym pamięta i dlatego nam sie to śni. Z wydatkami mam podobnie, co miesiąc obiecuję sobie, że się "zmieszczę" w budżecie, a 10 okazuje się że jak zawsze go przekroczyłam, ale nie ma się co przejmować-widać tak ma być-przecież nie kupujemy zbędnych rzeczy prawda? :-)