Mam nadzieję,że będzie dobry, bo kilka zmian w nim mnie czeka. Najważniejsza to praca. Trzeba będzie ją znaleźć. Nie przedłużam umowy z aktualnym pracodawcą.Ale o tym chyba już pisałam.
Maciuś w 2009 rok wszedł z nowym umiejętnościami. Prostuje rączki w łokciach leżąc na brzuszku. I też na brzuchu leżąc prostuje nóżki i podnosi pupkę do góry. Ząbka jeszcze nie odnotowano.Acha i jeszcze trochę się rozgadał.A najbardziej lubi mówić mając swoją lub czyjąś rękę w buzi.:)
Sylwester spędzony w domu. Ale jednak nie byliśmy sami.Przyszedł kuzyn i przyjaciel Sebastiana z dziewczyną.Bardziej to przypominało stypę niż Sylwester.;) O 2 było po imprezie. Maciek nawet się nie obudził jak strzelali. Zjadł o 1 (standard ostatnio), a potem dopiero o 6 nad ranem.
Noworoczne postanowienia?
Znaleźć motywację i zrzucić chociaż 25kg.
W październiku moja przyjaciółka wychodzi za mąż i muszę wyglądać jak człowiek,a nie jak słoń.
A po drugie znaleźć pracę do kwietnia.
Niech ten rok będzie dobry dla nas wszystkich.
agusia3r
2 stycznia 2009, 20:55Się uda :)