Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...no cóż


POJAWIAM SIĘ PO PONAD ROCZNEJ PRZERWIE.BOGATSZA O JEDNĄ CÓRECZKĘ,KILOGRAMOWO PODOBNIE,Z WYGLĄDEM ZNACZNIE GORSZYM NIŻ PO DRUGIEJ CIĄŻY.WRRRÓĆ...CIĄŻY OBWINIAĆ NIE MOGĘ,BO PO PORODZIE WAGA WSKAZYWAŁA MNIEJ NIŻ PRZED ZAJŚCIEM W CIĄŻĘ,ZGUBIŁO MNIE OBŻARSTWO W TRAKCIE KARMIENIA.
DZIŚ SZUKAŁAM CIUCHÓW NA KOMUNIĘ MOJEJ NAJSTARSZEJ CÓRKI,OCZYWIŚCIE DLA SIEBIE...DRAMAT.SKLEPOWE LUSTRA SĄ MNIEJ ŁASKAWE NIŻ TO DOMOWE:( JEDEN WIELKI CELLULIT.OLBRZYMI BRZUCH.
W NIEWIELKIM ODSTĘPIE CZASU,DWIE OSOBY OCENIŁY MNIE NA CIĘŻARNĄ...
JUŻ NIE KARMIĘ.
PORA WZIĄĆ SIĘ ZA SIEBIE I CHOĆ PRZEDE MNĄ IMPREZA KOMUNIJNA,NA
KTÓREJ NIE ODMÓWIĘ SOBIE,TO OD JUTRA STAWIAM NA MAŁE ODTRUCIE MOJEGO BIEDNEGO ORGANIZMU.
 
ZERO SŁODYCZY.
NIE JEM PO 18EJ.
DUUUŻO WODY.
LEKKIE JEDZONKO.

PÓKI CO TYLE.
PO KOMUNII BARDZIEJ KONKRETNIE.