Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i klapa.
7 kwietnia 2010
Wszystko szło dobrze aż do teraz. Właśnie rzuciłam sie na kiełbasę z chrzanem. Jestem wściekła. Nie chce mi się nawet liczyć ile to kalorii. Popiłam to zupełnie chudym 0% kefirem. Brzuch mam jak balon. Niestety nie mam się czym pochwalić :(. Nie wiem co ta waga wskaże w piątek, ale na pewno nic fajnego. Paskudny dzień...
savelianka
7 kwietnia 2010, 21:24to bylam by lzejsza o pare kilo,z toalety bym dluuugo nie wyszla:))
300frayda
7 kwietnia 2010, 21:04Wpadki zalicza każdy z nas. Dobrze wyciągnąć z tego wnioski i następnym razem chwycić za inną (mniej szkodliwą) pokusę :)
hitu1212
7 kwietnia 2010, 20:57....może trochę poćwicz zanim pójdziesz spać...wpadki się zdarzają każdemu...ale jutro już stanowczo powiedz NIE wszelkim pokusą...-powodzonka życzę....