Wręcz nie mogę uwierzyć. Jak pisałam wcześniej nie trzymałam dietki zbyt rygorystycznie. Pozwoliłam sobie w tym tygodniu na prawdziwe pierogi ruskie i przepyszne łazanki z kapustką i mięsem, najzwyczajniejsze niebo w gębie. Faktem jest, że kolacje były raczej cienkie.
I co??????????? I zaskoczyła mnie dzisiejsza waga zupełnie. Ujrzałam 90 dag na minusie, ważę 96,50 kg. To niemalże 1 kg czyli moje normalne tempo (albo raczej zaplanowane). Jestem cała w skowronkach, motylkach i nie wiem w czym jeszcze. Nawet ten paskudny deszcz mi nie przeszkadza. Huuuuuuuuuuuuraaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!
azazeel
14 maja 2010, 13:33no widzisz, czasem tak tez jest dobrze- ja zastanawiam się nad zwiększeniem kalorii- do 1200. Moje 1000 coś powoli zawodzi:] pozdrawiam, gratulacje:-***
Zamiokulkas
14 maja 2010, 12:27Moje gratulacje :)
savelianka
14 maja 2010, 10:46przy takich grzeszkach waga w dol? gratuluje!!!
tutimama
14 maja 2010, 10:23Pięknie! Gratuluję :)
grubasekkkkk
14 maja 2010, 10:04to fantastycznie :DDD oby tak dalej :)))