Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boję się


wejść na wage, bo weekend był okropny. Na dodatek nagromadziło się we mnie dużo wody. Najdalej jutro przyjdzie @. Teraz wiem przynajmniej, dlaczego tak jem jak opętana. No nic idę na tą wagę, zobaczę czy zacząć wyć z bezradności i bezsilności, bo juz nie wiem jak opanować ten swój przeogromny apetyt.

No cóż stanęłam na wadze. Jest mniej o 40 dag od środy, hmmm niewiele z tego rozumiem, ale płakać nie zamierzam.

Dzisiaj znowu ciężko z dietką. Żeby ta @ już przyszła to może słodycze się odczepią ode mnie. W kazdym razie zamierzam przejechać na rowerze stacjonarnym godzinę. Nie wiem ile to kilometrów i kalorii mniej, bo licznik mi sie zepsuł. Ale zawsze coś.

Pozdrawiam serdecznie

  • wikasik

    wikasik

    9 maja 2011, 22:16

    Najwiekszy glod lapie mnie na 2 dni pzed @. Potem jest jeden dzien lepiej i jak przyjdzie @, to pierwszego dnia sama ne wiem, czym glodna, czy brzuch boli... Tabletek normalnie nie biore, bo nie jest to jakis wielki bol, raczej ssanie jak z glodu, no i mecze sie wydzielajac jedzenie. W tym miesiacu skapitulowalam i wzielam pol tabletki - okazala sie super "sycaca" :P

  • johana78

    johana78

    9 maja 2011, 19:05

    pomyśl jak zejdzie woda ile będzie jeszcze w dół :)

  • Elamela.gd

    Elamela.gd

    9 maja 2011, 11:34

    Nie dołuj się, ja też nie wychodziłabym z lodówki przed @

  • Malgoska39

    Malgoska39

    9 maja 2011, 10:49

    zawsze lepiej w dół waga, niż w górę!!! Pozdrawiam!