Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Drobna uwaga nt. wklejonych zdjęć...
22 czerwca 2012
Stwierdziłam, że na tym "komunijnym" zdjęciu jestem ubrana w za duży kostium. Fakt - ma już parę lat i może dlatego. Spódnica jako tako, ale ta "góra" już całkiem mnie niepotrzebnie poszerza i skraca i tak krótkie ręce. Muszę coś z tym zdziałać...
I ja potwierdzam uwagi koleżanek odnośnie komunijnego stroju, spódnica powinna być krótsza i węższa typu ołówek a żakiecik z krótszymi rękawkami.Buzia jest szczuplejsza i sylwetka na pewno też, tak więc po schudnięciu stare rozmiary niestety pogrubiają.Pozdrawiam i miłej soboty.
hoffnungsvoll
23 czerwca 2012, 08:27
Dam radę! Wiesz ja wogóle się nie ważę wieczorem, to tak jakoś samo wyszło, zresztą się nie przejmowalam wczoraj tą wagą wieczorną a poranną! Co do brzuszkujących to ja też, ja też byłam straszny antybrzuszkowiec. Wprost niecierpialam ich, one wydwaly mi się takie męczące, okropne! To wszystko się zmieniło! Moje nastawienie do nich a i fizycznie nie czuję w trakcie ich robienia jakiegoś wielkiego dyskomfortu! Naprawdę! Aż sama jestem tym bardzo zaskoczona! Ustal sobie plan, może np. na początek tylko 5 minut brzuszkow jakie lubisz z liczeiem ich lub nie! Tylko trzymać się systematyczności, a jak jednego dnia nie zrobisz to nastepnego karniak - 10 minut! Ja jak robilam 10 minut na dzień, to te 20 nastepnego dnia ( gdy nie robilam dnia poprzedniego) to był trochę ból, nie powiem, ale robilam! Za to teraz przy naszych 15 minutach to już robię sama regularnie, bo jak sobie pomyślę o 30 minutach dnia następnego - to Matko Boska;-))))) Takze wiele zalezy od naszego nastawienia, a brzuszki? tak naprawdę same się robią! Polecam! Spróbuj! A jaka będziesz dumna z siebie!!!! Buziaki Małgoś!
Nie smaruję pieczywa,nie jem ciast i innych słodkości.Mam problemy innego rodzaju.Tym niemniej dziękuję za porady i dobre słowo:)pozdrawiam:)
jolaps
22 czerwca 2012, 20:32
Cofnęłam się o dzień w Twoim pamiętniku. Dla mnie spora różnica i wyglądasz ślicznie. Przy Twoim wzroście nie polecałabym długich spódnic, to Cię skraca i nadaje kształt kulki. Nie wiem dlaczego panie niższego wzrostu lubują się w długich spódnicach. Miałam taki sam kostium i pomimo, ze jestem wyższa od Ciebie od razu obcięłam kawał tej spódnicy.
duszka189
22 czerwca 2012, 18:22
kwestia gustu, moim zdanie wypadło bardzo elegancko:)!
hoffnungsvoll
22 czerwca 2012, 12:27
Nooo! Faktycznie gora za duża a ja i spodnice bym trochę siachnęła;-P Po co Ci taka długa, lzej się w krotszych wyglada, taka za kolanko byłaby chyba lepsza/lżejsza, ale ja się nie mądruję, bo to tylko czysta mysl rzucona, nie jestem expertem w te klocki. Dużo już zrobilaś. Widać bardzo, bardzo dobrze Twoją zmianę na lepsze/chudzsze cialko i dalej możesz, no pewnie. Tylko trzeba sie sprężyć. Ale Ty to wiesz! Wierzę, że w wakacje wielu nam się powiedzie i zgubimy nasze nadwyżki. Buziaki na piątek! Pisz częściej! Pa Malgosiu!!
Aldek57
23 czerwca 2012, 16:49I ja potwierdzam uwagi koleżanek odnośnie komunijnego stroju, spódnica powinna być krótsza i węższa typu ołówek a żakiecik z krótszymi rękawkami.Buzia jest szczuplejsza i sylwetka na pewno też, tak więc po schudnięciu stare rozmiary niestety pogrubiają.Pozdrawiam i miłej soboty.
hoffnungsvoll
23 czerwca 2012, 08:27Dam radę! Wiesz ja wogóle się nie ważę wieczorem, to tak jakoś samo wyszło, zresztą się nie przejmowalam wczoraj tą wagą wieczorną a poranną! Co do brzuszkujących to ja też, ja też byłam straszny antybrzuszkowiec. Wprost niecierpialam ich, one wydwaly mi się takie męczące, okropne! To wszystko się zmieniło! Moje nastawienie do nich a i fizycznie nie czuję w trakcie ich robienia jakiegoś wielkiego dyskomfortu! Naprawdę! Aż sama jestem tym bardzo zaskoczona! Ustal sobie plan, może np. na początek tylko 5 minut brzuszkow jakie lubisz z liczeiem ich lub nie! Tylko trzymać się systematyczności, a jak jednego dnia nie zrobisz to nastepnego karniak - 10 minut! Ja jak robilam 10 minut na dzień, to te 20 nastepnego dnia ( gdy nie robilam dnia poprzedniego) to był trochę ból, nie powiem, ale robilam! Za to teraz przy naszych 15 minutach to już robię sama regularnie, bo jak sobie pomyślę o 30 minutach dnia następnego - to Matko Boska;-))))) Takze wiele zalezy od naszego nastawienia, a brzuszki? tak naprawdę same się robią! Polecam! Spróbuj! A jaka będziesz dumna z siebie!!!! Buziaki Małgoś!
sobotka35
23 czerwca 2012, 07:48Nie smaruję pieczywa,nie jem ciast i innych słodkości.Mam problemy innego rodzaju.Tym niemniej dziękuję za porady i dobre słowo:)pozdrawiam:)
jolaps
22 czerwca 2012, 20:32Cofnęłam się o dzień w Twoim pamiętniku. Dla mnie spora różnica i wyglądasz ślicznie. Przy Twoim wzroście nie polecałabym długich spódnic, to Cię skraca i nadaje kształt kulki. Nie wiem dlaczego panie niższego wzrostu lubują się w długich spódnicach. Miałam taki sam kostium i pomimo, ze jestem wyższa od Ciebie od razu obcięłam kawał tej spódnicy.
duszka189
22 czerwca 2012, 18:22kwestia gustu, moim zdanie wypadło bardzo elegancko:)!
hoffnungsvoll
22 czerwca 2012, 12:27Nooo! Faktycznie gora za duża a ja i spodnice bym trochę siachnęła;-P Po co Ci taka długa, lzej się w krotszych wyglada, taka za kolanko byłaby chyba lepsza/lżejsza, ale ja się nie mądruję, bo to tylko czysta mysl rzucona, nie jestem expertem w te klocki. Dużo już zrobilaś. Widać bardzo, bardzo dobrze Twoją zmianę na lepsze/chudzsze cialko i dalej możesz, no pewnie. Tylko trzeba sie sprężyć. Ale Ty to wiesz! Wierzę, że w wakacje wielu nam się powiedzie i zgubimy nasze nadwyżki. Buziaki na piątek! Pisz częściej! Pa Malgosiu!!