Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
uzależniona od wagi???


Mówie sobie "dzisiaj sie nie waże.."

po czym szybciutko wskakuje na wagę.... STARSZNE !!!

 

wczoraj mierzyłam stare ciuszki sprzed 2006 roku (kiedy to miałam wagę NORMALNĄ), i stwiedziłam, że HIHIHI mam początki anorekscji, bo ciągle twierdze że jestem za gruba....

 

...a to nie anoreksja tylko z 15 kilo za dużo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

do części się wbiłam, ale jeszcze wyglądam jak "paczka cukierków, w tym swoim przyciasnym sweterku"....

Przyjechał mój brat z Bonn i dostałam całe stado komplementów...., a jak sobie wypił, to stwierdził "dupcia może być, ale łydki masz za grube"!!! - no to dowalił!!!!

 

hihihi, nie ma to jak rodzinka. pozdrowionka.....

  • kitkatka

    kitkatka

    2 lutego 2011, 17:22

    nie pomierzył uszu i nosa. Faceci to jednak jełopy. Łyski Ci oglądał. Jeszcze powiedz, że w portkach albo dłuższej spódnicy byłaś. Mój chłop jest normalny bo on rozróżnia tylko rozmiar biustu. Pozdrówka

  • Karampuk

    Karampuk

    2 lutego 2011, 16:53

    on mysli ze z łydek tak łatwo schudnąć:/

  • Elliss

    Elliss

    2 lutego 2011, 16:01

    Hej koleżanko, ja się ważę codziennie. Raz się wkurzam innym razem mnie to motywuje. Tak już mam i koniec. Jestem uzależniona od wagi :-) Co do łydek - wdziej obcasy i będzie super :-)

  • wiewiorka.agnieszka

    wiewiorka.agnieszka

    2 lutego 2011, 13:27

    ...zdziwi się jak następnym razem przyjedzie :):):)

  • Magdula76

    Magdula76

    2 lutego 2011, 13:04

    ponizej sie nie zgodze, bo wedlug badan przeprowadzonych na osobach, ktore sie odchudzaja i takich, ktore sie odchudzily i chca utrzymac wage, wynika ze u ludzi ktorzy wazyli sie codziennie zaobserwowano duzo wieksze spadki wagowe i sukcesy w utrzymaniu wagi niz u tych co wazyli sie tylko raz w tygodniu. Wiec waz sie Goska codziennie, bo kazdy malutki spadek mobilizuje, a kazdy wzrost przestrzega przed grzeszkami:) Buziaki

  • jestemnadiecie

    jestemnadiecie

    2 lutego 2011, 12:55

    Ja też codziennie wskakuję na wagę. I tylko się denerwuję, że nie zgubiłam nic, albo że za mało. A przecież wiadomo, że w jeden dzień nie za wiele się zmieni :P Trzeba z tym skończyć i robić ważenie raz na tydzień (łatwo napisać prawda?) ;) Pozdrawiam :)