Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mówiłam już, że Was lubie???!!!

Zaglądam do ciebie jak tylko coś napiszesz . pozdrawiam . Stasia

bardzo :)

Podejrzewam, że większość z nas Cię lubi też:)

a mzoe trzeba by podkrecic metabolizm ??

ooo nie nie moja droga, to ile godzin pracujesz? bo ja normalnie 12 i wtedy muszę miec czas na ćwiczenia dietę i inne wygibasy, a teraz to bywałam w domu po 3 godziny i znów i znow, sobota niedziela, wiec mnie się tu nie porównuj!!

My też Cię bardzo lubimy :)

Witaj,najważniejsze ,że się nie poddajesz,ja myślę,że to jesień tak trochę działa na nasze organizmy,trochę chłodu na dworze i tłuszczyk się tak trzyma jak by przyspawali.Ale co tam nie damy się i nawet po troszku będziemy go spalać.Też cię lubię miła.

nie jestem zwolenniczką Dukana na dłuższą metę ale proponuję Ci, spróbuj parę dni pojechać na samych chudych białkach, może waga wtedy ruszy?

Witaj! Wiesz doskonale Cię rozumiem w kwestii tej wagi, u mni jest podobnie tj. róznic jest z dnia na dzien nawet od 1 kg do 1,5 kg i pytan z czego? Z brokuła z omletem z 2 jaj. Sama nie wiem o co tu chodzi, czy to wina wagi? Sprawdziłam ją jest sprawna, więc CO? Czasami zastanawiam się czy to nie kwestia wieku, te przekwitania .... Jadam regularnie, w równych odstepach czasu zgodnie z zasadami i co, i .... te kolosalne różnice. Nic to, działąmy dalej . Pozdrawiam

Musiałabyś chyba jakiś sposób na rozkręcenie metabolizmu wykombinować (chociażby trening regularny). Ja tez Cie lubię :))

rozumiem też bo podobnie jak tobie po mimo diety,to waga zachowuje się jak u ciebie.Ale warto dalej walczyć z nadzieją,że kiedyś się uda.

Mikrodembrazja to faktycznie magiczny zabieg. Co do wagi to moze po prostu Twoj organizm buntuje sie przeciw wiekszemu spadkowi wagi przed nadchodzaca zima. Pozdrawiam

bo nic tak nie poprawia samopoczucia kobiecie jak ładny wygląd i chęć spoglądania w zwierciadełko bez odrazy:) co do wagi nie wiele mogę ci poradzić, u mnie stała długo w miejscu dopiero świadomie zrobiony dzień łasucha ruszył ją:) pozdrawiam

A może tak jak u mnie było....rok diety - zgubiłam 20kg a potem przez następny rok, choć był bardzo aktywny i diety przestrzegałam nie udało mi się zgubić NIC :(((( Organizm odpoczął i wszystko wróciło do normy. Teraz znowu na dietce, ale paniom po 40stce chyba ciężej idzie. U mnie też ta 40cha na karku już i ciut wolniej to wszystko się odbywa. Nie trać wiary. Damy radę. Pozdrawiam.

to powiem ci,że ja też lubię ciebie czytać i lubię inne Vitalijki i lubię tu być,bo nie mam tutaj z kim pogadać:(Buziolki!

Ja równiez bardzo Cię lubię :)))) A czy Ty uważasz że 17kg to mało????? to bardzo dużo!!!!!! bądź z tego dumna!

Ja mam to samo schudłam 20 kg a teraz już więcej nie mogę mimo diety już nie wiem co robić.Myślałam nawet o dietetyku ale dla mnie to trochę za drogie.A zabiegi kosmetyczne warto robić choćby dla własnej satysfakcji!