mam wole, a Majusia u swojej cioci rok starszej od siebie :))
6:00 kawa z moim D. 20 kcal;
- mycie okien 40 minut
8:30 dwie kromki chrupkiego pieczywa, serek twarogowy, pomidor, oliwa około 100 kcal;
- biegi po Gliwicach w upale 1,5 h
10:00 kefir 500 ml = 250 kcal + 6 śliwek 138 kcal
...teraz jem obiad
ok. 13:50 stek wieprzowy 650 kcal+ surówka z sałaty lodowej 120 kcal
ok. 18.00 marchew tarta ok. 100 kcal
WODA
RAZEM: ok. 1378 kcal (coś dużo wyszło!!!)
biegne na spotkanie z moim Szczęściem....
Buziolki....
iwantbeslim1983
29 lipca 2013, 19:22musiałabyś bardzo dużo zjeść tej marchewki ,żeby wyszło 100 kcal :)
izabela19681
29 lipca 2013, 19:09to cudowne, że udało im się jednak przyjechać, chociaż przez chwilę nacieszysz się Majusią. Radości!!!!!
achaja13
29 lipca 2013, 15:43sam stek i az 650 kalorii ? bardzo dużo... ale nawet jesli to od godz 14 napewno wszytsko spalisz :) pozdrawiam :)
magpie101
29 lipca 2013, 15:02ło matko to ile ten stek wazyl, ze az ma tyle kalorii :)
agnes315
29 lipca 2013, 14:57wybiegasz :)
Invisible2
29 lipca 2013, 14:24Biegać w takim upale - nieźle :D Ale dobrze, że pogoda nie jest dla Ciebie wymówką! :))
LeiaOrgana7
29 lipca 2013, 14:10A ja się zastanawiam, co jest w tej surówce, że aż 120 kcal Ci wyszło? Sałata lodowa ma tak mało kcal przecież. Fajnie, że Maja jednak przyjechała :)