Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek (57)

Malgosia bo ty schudlas ja tez to widze.swietnie wygladasz

Widac, ze schudlas!!! Bioderka jedynie mozna ukrywac ubraniem poki co:).

Pamiętam te sukienki:)) Były z bistoru. Skąd Ty taką wytrzasnęłaś?:) Fajna jest. A jeśli chodzi o zdjęcia... Potrafią powiedzieć więcej niż 1000 słów. Powiem Ci jeszcze, że mamy podobne figury, tylko ja mam trochę mniej kilogramów, ale wszystko przed Tobą:)

Fajna impreza ;)) podoba mi się Twoja sukienka :))

Ważne, że się dobrze bawiłaś, co widać po uśmiechu na twarzy. Pozdrawiam.

Powodzenia w zrzucaniu kilogramów :) A zabawa widzę, że była przednia :) Oby codziennie była pełna mobilizacja :) Pozdrawiam :)

Grunt, to poczucie humoru, z resztą też dasz radę :)*

oj Małgośka szalałaś szalałaś.... a teraz trzeba zaszaleć i pokochać ruch ,ogarnąć michę, a parcie na szkło będzie jeszcze większe ;))) powodzenia

oj widać ,że zabawa była udana a że motywujące zdjęcia przy okazji wyszło to też dobrze :) powodzenia !!!!

Mnie też przestraszyło moje wczorajsze odbicie w lustrze. Bierzemy się do pracy