Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Zmagam się z tym swoim cielskiem i zmagam. Masakra jakaś... :)

Ale nic to. Dobrze że waga raczej stabilna z minimalną tendencją spadkową.

Ważę 84,7 kg

od świąt nie jadłam tak do końca jak powinnam i stąd brak spadków wagi.

bujam się znowu wokół 85.....

a tak w ogóle to praca, praca, praca.....

mam nadzieję, że w poniedziałek będę miała troszkę więcej czasu żeby napisać coś więcej....

Buziolki.....

  • debra

    debra

    10 maja 2015, 21:40

    Powodzenia.Niedługo wakacje wypoczniesz.;)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    9 maja 2015, 10:23

    U mnie też braki czasowe ;)), ale diete udało mi się opanować ;))

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    8 maja 2015, 18:57

    Tez myslalam juz o Tobie, czy wszystko w porzadku. Na szczescie jestes:)

  • moderno

    moderno

    8 maja 2015, 09:25

    A ja własnie wczoraj myślałam o Tobie

  • kasaig

    kasaig

    8 maja 2015, 09:21

    Święta nie jednej z nas tu zaszkodziły. Ale już pora się wziąć za konkretne działanie;)). mamy podobna wagę . Ciekawe która szybciej zobaczy 7kę??;))

  • benatka1967

    benatka1967

    8 maja 2015, 08:48

    nie mów tak brzydko na siebie :)

  • saga86

    saga86

    8 maja 2015, 08:45

    Dla mnie 85kg tuż tuż kolejny mój cel zostanie osiągnięty :) i Tobie życzę rozkładanie dużego celu na mniejsze i powoli od jednego do drugiego :)

  • irmina75

    irmina75

    8 maja 2015, 06:56

    Małgosiu, do przodu! bez użalania się. postaw sobie cel - za kilka miesięcy polecisz zobaczyć malenstwo. a w samolotach jest ciasno...

  • Karampuk

    Karampuk

    8 maja 2015, 06:49

    miłego weekendu