Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
89,1 kg


Wczoraj pod moim blokiem kobietka młodziutka wjechała mi do mojego autka :(

Podjeżdżamy pod nasz blok, powolutku.... i widzimy, że przed nami z auta wysiada kobieta od strony pasażera....

zatrzymujemy się i czekamy żeby auto przed nami zdecydowało się co ma zamiar zrobić....

Więc auto zaczyna tyłem jechać w naszym kierunku!!! (mój mąż prowadził moje auto), mąż włączył długie światła i zanim zdążył przeładować bieg żeby wycofać mieliśmy BUM!!!!

...tak coś mi się wydaje, że ja nie bawiłabym się w miganie długimi, tylko od razu wsteczny włączyła....., no aleeee....

Mam rozbite światło lewe i migacz. Blacha nie ruszona na szczęście :D

Młode dziewczę (w wieku mojego młodszego syna) wystraszone, mamuśka jeszcze bardziej. No i co takiej zrobić??? hę???

No niby sąsiadka!

No niby młody kierowca!

ale "zapomniałam popatrzeć w tył..." - heloł!!!!

Spokojnie i ze zrozumieniem doszliśmy do porozumienia w sprawie kosztów naprawy :)

Chrzest bojowy przeszła, tylko dlaczego na moim samochodzie??? :p

A jedzonko na dziś:


Zapomniałam sobie zabrać jakieś warzywo do śniadania i zjadłam tylko bułki z serkiem....

Na drugie śniadanie mam płatki błyskawiczne żytnie z jabłkiem i jogurtem.

Na obiad - warzywa gotowane + mięso wołowe i skrzydełko.

Na kolację będzie pomidor malinowy z kiełkami brokułowymi i oliwą.


Buziolki....

  • Karampuk

    Karampuk

    17 września 2015, 19:07

    ale za to waga troche spadła ;-)

  • D_nusia

    D_nusia

    17 września 2015, 15:53

    samo zycie :)) ale twoja waga oooooooo super Ci idzie

  • agnes315

    agnes315

    17 września 2015, 09:41

    nie wiesz, jak byś się zachowała, w takich sytuacjach człowiek głupieje :)) Szkoda auta, ale zdarza się, trudno :( Buziaki :)*

  • velonick

    velonick

    17 września 2015, 09:32

    takie sytuacje się zdarzają - czasem pomaga trąbienie na całego.

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    17 września 2015, 07:23

    Piekńie to napisalas o tym chrzcie na Twoim aucie... Wspolczuje Ci, bo w sumie takie sprawy wytracaja nas z rownowagi, ktora przeciez staramy sie zachowac... Ja zwykle tez nie czekam i zwykle uzywam klaksonu albo wstecznego biegu:). Lepszego dnia.