Witam Was moje dzielne Odchudzaczki :**
jak tak Was czytam to aż mi wstyd, bo Wy się ładnie trzymacie diety, rzadko kiedy poddajecie się pysznościom. a ja w kółko wciągam coś nadprogramowego, codziennie mam do swojej diety jakieś "ale". no cóż. ale było jeszcze gorzej, teraz i tak w miarę umiem się opanować i powiedzieć żarciu: BASTA!!!!
haha dzisiaj uświadomiłam sobie, jak ważne jest urozmaicanie jedzenia (nawet podczas diety), dodawanie czegoś nowego, próbowanie nowych smaków.. ja np. prawie codziennie w maju jadłam ser biały albo serek wiejski. o matko!!!!! teraz już na te produkty nawet nie patrzę, bleeee! mam od nich odwyk :)) muszę sobie koniecznie kupić trochę truskawek i czereśni, bo w tym roku ich jeszcze nie jadłam świeżych, a mam baardzo na nie ochotę!
dzisiaj rano weszłam z drżącym sercem na wagę, a tam..... 60.5 kg. szału nie ma, dupy nie urywa, staniki nie latają. ale zawsze to coś, czyli moje ukochane słowo: SPADEK :)!!!
do miłego.
lemonkax3
5 czerwca 2012, 20:44Będę roznosić ulotki ;) Poszukaj po marketach lub pizzeriach :)
palibak
5 czerwca 2012, 19:04ojej,cześć :) usunęłam,bo robiłam małe porządki u sb na vitalii,a Ty miałaś zablokowany pamiętnik(w każdym razie ja go nie widziałam) +no jasne,że przyjmę :) Powodzenia ;)
xxczekoladaxx
4 czerwca 2012, 19:36ważne, że jest spadek :D u mnie też wreszcie ruszyło :) trzymaj się :DD
chocolate14
4 czerwca 2012, 17:03fajnie, fajnie , ze spadek jest . ;] powodzenia w dalszej walce . ;D
sylwiabbb
4 czerwca 2012, 15:48staniki nie latają ale każdy spadek się liczy;) zbierając je do kupy spadają ładne kilogramy ;) powodzenia dalej