Cześć :)
dzisiaj dzień zaczęłam wcześnie bo spodziewałam się kuriera a nie chciałam przywitać go w piżamie, niestety na darmo wstałam wcześnie bo kurier dzisiaj nie przyjechał :D
pogoda w końcu się polepszyła dla mnie alergika, nie ma słońca i troszkę chłodniej, więc mogę chwilowo odłożyć maści na alergiczne krosty :)
zrobiłam dzisiaj (chronologicznie):
Mel B trening cardio (tylko połowę)
Mel B trening brzucha
Mel B trening ABS
rowerek stacjonarny 30 minut :)
więc dzisiaj było ruchu trochę więcej :) a mam zakwasy tylko po wczorajszym ABS ;p
jestem po obiadku, na który zjadłam galaretę (mięso z indyka połączone z marchewką, na to wylany rosól, i wszystko zastygnięte po nocy w lodówce:D) mniam pychotka, hm chyba nie jest to jakieś niezdrowe czy tuczące, mięso marchewka, rosól.. a jakie smaczne!
troszkę posiedzę i idę wyrywać chwasty w ogródku, obiecałam mamie..
do usłyszenia :)
(p)annacotta
2 sierpnia 2013, 22:33a możesz mi pokrótce napisać, ja robi się taką galaretę po twojemu? :) rosołek z żelatyną?
Muminka00
2 sierpnia 2013, 22:14Uwielbiam Mel B..ona ma takiego powera w sobie :D
(p)annacotta
2 sierpnia 2013, 21:39Tak to już bywa z kurierami... Uwiązują nas jak psy przy budzie, a zazwyczaj nie są na wtedy, na kiedy powinni... Lubię galaretę z octem, ale niestety u mnie nie jest to na pewno danie light... Ty piszesz o rosołku, u mnie zalewa się mięso z golonek, nóg świńskich i marchewkę wywarem z gotowania tego dziadostwa. smak nie rekompensuje mi obrzydzenia, które teraz mam jak myślę o tym, co kiedyś jadłam. Muszę wypróbować tą wersję z kurczaczkiem i rosołem. Pewnie pyszna
Caatty18
2 sierpnia 2013, 13:49MelB wymiata !:)