Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
białe pieczywo wkradlo się do menu.


Hejj :)

dzisiaj jestem na siebie zła, bo zjadłam na 2 śniadanie i na podwieczorek kanapki z białą bułką. ehh. niby w małych ilościach, ale przed jutrzejszym ważeniem powinnam bardziej się postarać. tak wgle to już się stresuję, czy jutro będzie jakiś spadek.

a na obiad w końcu miałam moje placuszki cukiniowe, mniam!!! cukinię mama kupiła w skepie, a wczoraj a targu nie było.. no cóż.

dzisiaj trochę mniej ćwiczyłam, bo po wczorajszym p90x mam 'małe' zakwasy :P
a ćwiczyłam:
Mel B ABS
60 min na rowerku

obiecałam sobie, że jeszcze wieczorkiem popedałuję 30 minut :)

kocham jak po wysiłku pot się ze mnie leje, jak czuję mięśnie. to uzależnia :) najgorzej ruszyć dupę do ćwiczeń, potem się człowiek wciąga :)

EDIT: aaaa, jest moc!! właśnie zeszłam z rowerka, jechałam przez 40  minut :) jestem zmęczona, ale zadowolona :) lecę się myć, bo pot się ze mnie leje!
  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    7 sierpnia 2013, 07:04

    Przeczytałam na forum, ze się interesujesz przygotowaniem do matury. Mogę Ci udzielać korepetycji z matmy przez skype, gdybyś chciała:)

  • ewelina310

    ewelina310

    6 sierpnia 2013, 22:42

    Dokładnie..chociaż chciałabym zobaczyć mega efekty po chwili ćwiczeń :D Co do skalpela, tak, postanowiłam dać z siebie więcej w czasie wolnym od szkoły :) Też jutro się ważę,i mimo wszystko-boję się! Powodzenia! :))

  • mentalna_kanadyjka

    mentalna_kanadyjka

    6 sierpnia 2013, 22:28

    plakaty bociana ;) tego od pożyczek. moja aktualna profesja- ich przedstawicielka handlowa. u mnie na słodycze szło też mnóstwo pieniędzy. tym bardziej, że nie mogę powiedzieć, żebym odżywała się choć po części zdrowo. moje zakupy to było mnóstwo przetworzonego, słodkiego i słonego jedzenia. wchodziłam i brałam paczkę chipsów, jakieś cukierki, słodkie bułki, rurki z nadzieniem, na koniec chwyciłam ulubionego batona ;) rzadko sięgałam po owoce, a co dopiero warzywa. teraz wydaję znacznie mniej :) zdrowe odżywianie się opłaca. tym białym pieczywem się nie przejmuj już spaliłaś ;) , a raz na kiedyś i tak Ci nie zaszkodzi. // też uwielbiam, kiedy pot się ze mnie leje. wtedy wiem, że mój wysiłek na coś się zdaje

  • dola123

    dola123

    6 sierpnia 2013, 21:48

    o tak najgorzej zacząć, później idzie z górki ;p

  • Aguilerra

    Aguilerra

    6 sierpnia 2013, 21:46

    zgadzam się, najgorzej się zebrać :)