Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cały dzień poza domem


Ustawiłam budzik na 6.15, żeby wcześniej wstać, zrobić sobie śniadanie i przygotować coś na uczelnię, ale oczywiście wstałam o 7, gdzie miałam 20 min. na ogarnięcie wszystkiego... 

Ślęczenie nad biofizyką dało efekt, bo zaliczyłam wczorajsze kolokwium, co daje mi zaliczenie przedmiotu :D:Dkolokwium z biochemii też się dzisiaj okazało, że zaliczyłam więc jak na razie nie jest źle, o ile poradzę sobie z mikroekonomią, co nie będzie łatwe do zrobienia :(

Po zajęciach pojechałam z koleżanką na zakupy, bo musiałam kupić trochę warzyw i przy okazji kupiłam wagę kuchenną więc teraz będzie mi o wiele łatwiej mieć świadomość ile czego zjadłam :p

Od jutra w końcu będę miała na 10 więc z pewnością ze wszystkim się wyrobię i zrobię jakieś pyszne śniadanko dla mnie i mojej współlokatorki :)jeszcze okaże się co, bo jak na razie nie mam pojęcia xd

Będąc z koleżanką na zakupach zaszłyśmy na obiadokolację, ale starałam się wybierać nie za tłuste potrawy. Ochota na bieganie też była mimo całego dnia na uczelni, ale niestety strasznie pada i wieje duży wiatr więc tak nie bardzo biegać w taką pogodę... :|

Słyszałam ostatnio o młodym jęczmieniu, który można kupić w aptece w formie proszku lub w tabletkach. Stosował go ktoś z Was? Z tego co słyszałam jest dobrym suplementem dla osób starających się zrzucić zbędne kilogramy, ale też pomaga w koncentracji, co byłoby dla mnie drugą korzyścią, bo z tym to u mnie ostatnio nie za dobrze. 

Dzisiejszy jadłospis

Śniadanie:

  • owsianka z mlekiem sojowym waniliowym i nasionkami chia (zdążyłam zjeść tylko kilka łyżek więc resztę zabrałam na uczelnię)

II Śniadanie:

  • owsianka z mlekiem sojowym waniliowym i nasionkami chia 

Przekąska:

  • jabłko

Obiad (na mieście):

  • zawijana pierś z kurczaka z brokułem i serem
  • kasza jęczmienna z groszkiem, kukurydzą i fasolą
  • placuszek z cukinii
  • surówka z pora 

Kolacja:

  • kilka kopytek
  • 2 ciasteczka wieloziarniste
  • zielona herbata
  • Malinkazp

    Malinkazp

    19 listopada 2015, 16:53

    Underwear, mam tak samo ;) ale niestety zgrabna sylwetka nie przepada za tym co mączne... Marzą mi się 52 kg, ale już z tych 55/54 będę zadowolona :D