Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
siedze sobie w domu


uczyc by się trzeba było.....ale mi się nie chce....a 1 lipca 2 egzaminy...ale taki ze mnie leń. Może bym coś posprzątała ale też mi sie nie chce....obiad już ugotowany i zjedzony, młode ziemniaczki pychota..... całe szczęście że młode mają mniejszy IG  to moge wcinac ile dam rady....w sobote szykuje się jakas impreza z pieczonym świniakiem....ciekawe czy jest to jadalne...jak myślicie...chyba strasznie tłusty musi byc taki świnak...