Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek.....


wieczorem zasypiam na relanium a rano budze się kawą
około jedenastej jem sniadanio-obiad
a po południu jakis owoc i na kolacje też owoc
tak wygląda mój dzien
własciwie to nawet nie chce mi się jesc....

wczoraj zapomniełam napisac odnośnie mojej wizyty u mojej gin...
wizyta kosztowała mnie 50 zł tzn wypisanie recepty
(około 10 min w gabinecie jak nie mniej )
 a lekarstwo które kupiłam kosztowało 1,89......
myslałam że padne ze smiechu albo szoku

dzis znowu upał.....
nawet nie mam czasu aby gdzies nad wode się wybrac albo trochę się poopalac

ja tu kurcze o przyjemnościach a ................
wszystko do dupy