normalnie coraz bliżej do porodu... jutro studniowka... a więc świętujemy....
ale mam stracha.... coraz większego.....
jak to będzie.....
dzis rano byłam u lekarza... własciwie to nic mi nie powiedział... bo byłam na takim nocnym dyżurze .. o 5 rano juz normalnie nie mogłam wytrzymac... dr powiedział ze tylko no spe moge brac i jakąś masc ziołową do rozpuszczenia pic.... ale tej masci nie pije bo mój J wyczytał ze może zaszkodzic.... aa i mam zrobic usg u gina.... a do gina wybieram sie we czwartek... mam nadzieje ze cos poradzi...
w pracy załatwiłam sobie dzis wolne bo po nieprzespanych 2 nocach padam jak mucha..... ale niestety jutro juz ide....łee ale mi sie nie chce. :((
dotinka1982
4 czerwca 2008, 18:10Mam nadzieję że ze zdrówkiem już lepiej! Odpoczywaj, odpoczywaj, odpoczywaj. No i może poproś ginekologa o zwolnienie lekarskie z pracy? Pozdrowionka!
aniulciab
2 czerwca 2008, 18:51ojojoj! życzę zdróweczka :) powiem Ci, że ja też się strasznie boję i krępuję... że masa ludzi będzie oglądać moje krocze... że tak powiem... co zrobić... nie ma innej rady... oby Dzidzia była zdrowa :)