niby koncze 27 tydzień... ale pewnie jest to 26.....jak to u mnie bywa...nic nie moze byc normalnie.....
dzis tez zaczynam weekend :))))
jutro mam wolne w pracy...pojade z tatą na zakupy, bo ma w niedziele urodzinki i trzeba cos przygotowac/..... tylko ze ja w sobote i niedziele mam zajęcia.... całe szczęscie ze w niedziele tylko wpisy z zaliczeń......potem pod koniec czerwca i początek lipca egzaminki ...łeee/ bratowa obiecała pomóc w przygotowaniu tych urodzin więc mam nadzieje ze sytuacja opanowana :)))
aniulciab
17 czerwca 2008, 05:52ja też się zastanawiam nad położną... ale jeżeli będę rodzić w prywatnej klinice, to chyba nie ma sensu...
aniulciab
16 czerwca 2008, 06:16ja się zaczynam bać porodu tak naprawdę... jeszcze po tej "przygodzie" Moni...
Cwalinka
14 czerwca 2008, 17:17jak, kiedy na dworze w miare fajna pogoda, leniuszek we mnie ciagle siedzi :( no ale jakos do przodu, pociesza mnie to ze jeszcze tylko troszke, pozdrowionka i buziaki
aniulciab
13 czerwca 2008, 05:58życzę, by wszystko przebiegło sprawnie :) i wielu pomocników :)
Cwalinka
12 czerwca 2008, 18:02zajec juz nie mam, ale te egzaminy mnie chyba wykoncza, dobrze ze ich tak niewiele zostalo, wlasnie zeobilam sobie krotka drzemke, mysle ze pomoze, i wracam do nauki :(
channahka
12 czerwca 2008, 17:15Ja jak reszta zwykłych śmiertelników, biegnę jeszcze jutro do szkoły... Trzymam kciuki za przygotowania do zaliczań i egzaminów - no i miłych zakupów:)