dziś bączek kończy 7 miesięcy.....a ja jestem naprawde zmęczona......
mąż montuje kran w naszej nowej umywalce.....
ja zaczynam mysleć co zapakuję do torby którą zabiore do szpitala....i kiedy w końcu będę mogła zostac w domu..... moze od środy.... :)
pomałau trzeba tez zabrac sie za porządki (generalne).... okna, pościel, porządki w szafach...i cała reszta.....
aniulciab
4 lipca 2008, 11:08ja też myślałam o torbie, ale jeszcze niczego nie mam... ani koszul, ani dla dzidziusia nic... ale jeżeli będę rodziła tak jak planujemy w prywatnej klinice, to chyba tam nie trzeba wielu rzeczy przynosić, które przynosi się do państwowego szpitala... np pampersów... trzymaj się cieplutko :)
Cwalinka
4 lipca 2008, 10:42ja o torbie do szpitala to nawet jeszcze nie pomyslalam :P chyba najwieprw trzeba uporzadkowac mieszkanko, tez mam zamiar zajrzec od szaf, ciekawa jestem co z tego wyjdzie :P buziaki
marta25f
3 lipca 2008, 20:51teraz te upały to nie dziwię się, że już masz dosyć;// ale dasz radę;) buziaki;***