ale ten czas leci....
dzis ostatni dzien urlopu mojego męża...... ale oczywiscie jest na budowie u swojego brata....
we wtorek pomalowalismy pokoik małej... na zółto zielono...wyrzucilismy połowe gratów i zrobiło sie troszke luzniej.....
kurcze ile człowiek potrafi zgromadzic rzeczy.... czasami niepotrzebnych....
mielismy jeszcze pomalowac sypialnie ale przez te wszystkie graty zabraklo czasu ..... moze w przyszłym tygodniu ja pomalujemy ....
w sobote idziemy na urodziny a potem n a zabawe karnawałową....
martuska8888
9 lutego 2009, 12:47Kochana czekam na kolejny wpis bo bardzo je lubie czytać:) Buźka! A waga spada ci niemożliwie po porodzie;P Niedługo 30kg bedziesz wazyć:D
verden
6 lutego 2009, 10:44zjadlam literke, ten owoc to Pamelo i mozna go juz kupic w Polsce z tego, co wiem. Wyglada jak ogromny grejfrut. Mam zolta skore. W srodku, jak typowy owoc cytrusowy, ale slodki :) A poza tym ja jeszcze nie zaczelam malowania, choc wszytsko mam gotowe, jakos mi sie nie chce :)
Cwalinka
5 lutego 2009, 17:33mi gorzej idzie jak mam jesc w mnijeszych ilosciach, dalo sie przezyc, i udalo mi sie poskromic mojego gloda :D