dziewczyny dziękuje za pomoc bo ja w opiece nad malutkim i w dodatku chorym dzieckiem to jestem jeszcze zielona....
Marta czuje sie juz lepiej... chociaz jak wczoraj wieczorem znowu gorączka jej sie podniosła to az ryczec mi sie chciało... bałam sie ze i w nocy moze ją miec... ale na szczęscie noc mineła spokojnie... i gorączka juz nie wraca... za godzinke jedziemy z nią do jej lekarki... bo chyba tylko jej najbardziej ufam... mysle ze w takiej infekcji antybiotyk nie musiał byc przepisywany.... wole to sprawdzic...
ja miałam dzis umówioną kosmetyczke ale musiałam odwołac bo jeszcze nie czuje sie najlepiej... jestem bardzo osłabiona... ta gorączka mnie wykończyła...
a mąż zaczyna malowanie... wyprowadził cały pokoj... ma urlop... tylko farby nie ma :)))))))))
gduska
3 lutego 2009, 17:27Wiem co to choroba maluszka, przechodzilismy przez zapalenie ucha, goraczke itd. Ale dobrze, ze juz Wam sie polepszylo, duzo zdrowka zyczymy!
verden
3 lutego 2009, 10:49jedz do swojej lekarki. Ja jestem przeciwniczka antybiotykow i jezeli nie jest to konieczne to wole wszstko inne. Jak Martusia dojdzie do siebie musisz koniecznie z nia duzo przebywac na powietrzu. My staramy sie po 2 godziny dziennie spacerowac, bez wzgledu na pogode. A co do malowania, ja tez juz mam pusty pokoik, i farbe, tylko musze jeszcze dziury w scianach pogipsowac i je przeszlifowac :)
marta25f
3 lutego 2009, 10:42to super że u was już lepiej;))