no i stało sie Martusia tez sie rozchorowała i to przezemnie :(((
lekarz pozwolil mi ją karmic piersią... i nakarmilam ale tylko raz i wystarczyło
ma gorączke , bolące gardełko i katar... na szczęscie płuca ok
głupia baba ze mnie........
bez antybiotyku sie nie obejdzie :(((((
marta25f
1 lutego 2009, 19:13a czopki?? je można podawać co 4-6 godzin w zależności od potrzeby. Jak temperatura jej skoczy powyżej 38,5 to się nie zastanawiaj tylko podaj jej coś na obniżenie, żeby drgawek gorączkowych nie dostała... bo z tym nie ma żartów. Czasami nie ma wyboru, trzeba podać. Zdrówka wam życzę a przede wszystkim Martusi, bo ona jeszcze taka malutka... buziaki;***
verden
1 lutego 2009, 17:10kropelki uwazaj, bo nie mozna ich za duzo uzywac. Raz, dwa, dziennie, a najlepiej na noc i nie dluzej niz tydzien, a nawet krocej, bo one tez wysuszaja sluzowki, zas wode morska, on atez jest z sola, mozesz bez problemu stosowac, nawet prfilaktycznie. A my dalej sie remontujemy :)
verden
1 lutego 2009, 16:22ja tez myslalam, ze mozna karmic, jak si ejest chorym, bo wtedy dziecko z mlekiem matki dostaje przeciwciala, tak przynajmniej czytalam, hmm. No ale najwazniejsze, byscie szybko wrocily do zdrowia. A Marcie wpuszczaj do noska po kropelce na katar (NaCl 0,9%) to jest roztwor soli w wodzie, mozna to kupic w aptece, ale nie wiem jak sie to po polsku nazywa. Ja tego uzywam tez profilaktycznie i odpukac mala nie ma katarku, a w 3 tyg. zycia miala. Wazne by mala miala wilgotne sluzowki, bo to zapobiega mnozeniu sie bakterii, a teraz suche powietrze i o suchy nosek nie problem. Pozdrawiam :)
marta25f
1 lutego 2009, 14:50no ale przecież można karmić jak się jest chorym... przynajmniej ja tak myślałam;/// już nic nie rozumiem... a dlaczego miała byś jej nie karmić?? czytałam że jak się ma temp powyżej 38,5 to powinno się na ten czas odstawić dziecko ale pokarm normalnie ściągać a tak to nie ma żadnych przeciwwskazań... zdrówka wam życzę, u mnie też "szpital domowy" włącznie z najmłodszą, choć ona tylko katar ma (jak na razie, i mam nadzieję, że na tym się skończy) buziaki;***
ankkap
1 lutego 2009, 10:36życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Nie rób sobie wyrzutów, że to przez to karmienie mała zachorowała, bo to nie koniecznie musi być prawda. Ja jak chorowałam karmiąc córkę to też pozwalano mi karmić, tylko kazano jak najmniej przytulać, nie całować itp. i córcia ani razu się nie zaraziła ode mnie. Buziaki