witajcie Dziewczyny
u mnie nic nowego praca dom praca dom............
w pracy ok tylko gdy wracam to jestem padnięta a rano ledwo wstaje
w domu kupa zaległosci... jedno pranie prasuje od poniedzialku a tu jeszcze jakies sprzątanie by sie przydało bo kurz jest chyba wszędzie :(
mąż stara sie mi pomagac.... ale jak to z facetem.... garnek niby po zupie umyl ale jakies makarony w nim nadal są i to przyschnięte ze trzeba namoczyc i od nowa umyc.... kochany mój pomocnik :)
sobota i niedziela wolna... więc nadrobię chyba te zaległosci.... a jestem jeszcze umówiona z kol na kawe i w niedziele chce jechac na zakupy ... musze cos kupic mojej chrzesnicy bo dziadek sie do niej wybiera więc jest okazja aby cos jej posłac :)
diety i ćwiczen = 0 :(
a to PANI PREZES w swoim nowym nabytku :)))
Anuska1990
1 czerwca 2009, 10:23Cudne dziecię :**. Pozdrawiam i wytrwałości życzę!
Fiona24
20 maja 2009, 19:08po prostu piękna. Ach ja też bym chciała już iść do pracy...zazdroszczę Ci troszeczkę i pozdrawiam serdecznie.
verden
15 maja 2009, 13:42widze, ze Twoj zmywa jak moj :) oj Ci faceci, a jak si emala zajmuje to musze ja przebierac, bo jest zwykle cala usliniona :) A Pani Prezes do twarzy w najnowszym nabytku :) Pozdrawiam cieplutko :)