Będzie baaaardzo ciężko. Jestem świadoma tego. Nie mam wyjścia . To jest mój plan naprawczy. Siadają mi stawy i kondycja.A na zdjęciach wyglądam koszmarnie. Baardzo chcę żeby mi się udało. Największe zagrożenia to weekendy z rodzina i znajomymi oraz fakt, że zaczynam równocześnie remont. Boję się , że polegnę już po pierwszym tygodniu jak to już wielokrotnie bywało przy poprzednich próbach. Trzymajcie za mnie kciuki.
MargotG
16 maja 2014, 07:20oczywiście, że będzie cieżko. nikt nie mówił, że będzie łatwo. sukces to ciężka praca. nie ma nic za darmo :) ale damy radę :)