poniedziałek kawa z mlekiem i 2łyżeczkami cukru 90kcl 2kromki chrupkiego pieczywa 56 herbata z 2łyżeczkami cukru 89 buka 300 margaryna 70 4plasterki polędwicy 48 4krokiety z kapusta i grzybami 616 razem 1180 wtorek jogurt 175 pizza 600 bułka do hod dogów 332 2 parówki 244 kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru 90 razem 1441 wiec o 241 za dużo do tego zrobię dziś z 60 brzuszków jutro dzień mleczny wiec głodówka
Troszkę mnie nie było ale postanowiłam znów pisać po moim trudnym okresie udałam się do lekarza od chorób metabolicznych który podał mi wskazówki co robić by schudnąć i mi się udało w miesiąc schudłam 3 kg. Ale po urlopie znów przytyłam wiec musze zaczac wszytsko od nowa i postanowiłam sie z wami podzielić zacznę od poniedziałku zapisywac moje posiłki najważniejsze nie przekroczyć 1200kcl i raz w tygodniu głodówka a za miesciac do kontroli ciekawe czy tym razem lekarz znów mnie pochwali czy znów powie nie stosowała pani diety!!!!
7.12.2010 14 dzień i proszę bardzo pękłam. Wczoraj rano byłam bardzo szczeliwa weszlam rano na wagę i widzę 62.8 mówie super jak na skrzydłach lecilam do pracy . Gdy z niej wralam o 14 byłam głodna jak wilk zjdlam mini obiad i wpadłam w wir zakupów lecz skończył on sie zjedzeniem 3 delicji które kupilam narzyczonemu gdyby nie on zjdlam bym całe lecz on był szybszy. Ale dziś pobiłam swój rekord i zjadłam 2 obiady czuje sie strasznie . O 13 zjadłam pierwszy i zarz mi sie zasneło wstałam po 15 czułam taki ból w brzuszku ze masakra i zamiast zapchać się jakimś sucharkiem to zjadłam drugi obiad ale wieczorem juz postram sie byc silna tak bardzo bym chciała znów ważyc 55kg czuć sie lekka i czasem spałaszować jaks pizze czy coś. Trzymajcie sie ciepło i nie popełniajcie mojego głupiego błędu.
5.12.2010 12 dzień odchudzania i w końcu waga się ruszyła rano wchodze na wage i mysle znów pokaze 63.7 a tu prosze 63 i teraz dalej jest ta sama ale to dobrze wole by było tyle samo niż więcej. Do mojego celu jeszcze daleko ale ,są efekty wiec warto walczyć dalej .3kg mam już mniej !!!
dziś sobota 4.12.2010 11 dzień diety niestety waga od 4 dni stoi w miejscu za sprawa no miesiączki. Jak na razie zjadłam tylko 2 parówki i bułkę grahamkę ale do wieczora daleko. Jeszcze dzisiaj do pracy wiec troszkę ruchu będę miała .Trzymajcie sie cieplutko.
3.12 dziś mój 10 dzień odchudzania już udało mi się schudnąć około 2 kg rano pije kawe jem śniadanie potem jakiś jogur na obiad troszke surowki i kotleci sojowe choc ostnio jem normalne obiady ale w malej ilosc i po 18 juz nic nie jem . Moj cel 55 kg