Jezu, jestem po prostu wyrodna:/
połozyłam dziecko głodne spać:/ ale kurcze o 8 rano dostał flache... a o 12 mi wymiotowac tym mlekiem zaczął... to przecież mu nie dam mleka jak mi rzyga :(... dostał wody, troche kleiku... i go ululałam... jak wstanie to mu coś dam... biedny glodny tam w łóżeczku... dyndusia dynda :( i usnął.
Jeszcze mi się herbatka rozsypała po całej kuchni:/ i wszedzie ten paskudny granulat:/
czocharowa
22 grudnia 2011, 01:15:* nie raz tak jest.. ;( musisz dac zoladkowi odpoczac ;* jutro juz wszystko wroci do normy :):*
Hellcat89
21 grudnia 2011, 21:01ehhh biedne to maleństwo... oj na pewno nie jesteś wyrodną mamą... gdybyś nią była nie zastanawiałabyś się co powinnaś w tej sytuacji zrobić i wo gule...;)