Atrakcyjnośc jest w nas, nie chodzi o wyglad, tylko o to jak się z nim czujemy.
Wiem to po sobie, niecałe 2 lata temu, poszlam do pracy, zaczełam zarabiac dobre pieniądze- zyskałam pewność siebie ( bardzo mnie dowartościowało to, że zarabiam, sama, i to tyle, że miesięcznie spore kwoty oszczedzalam, choć żyłam rozrzutnie) Moja rozrzutność i nadmiar dóbr doprowadził do 84 kilogramów! ale ja się czułam świetnie, czulam się atrakcyjna, chodziłam na solarium, balowałam fryzjer, kosmetyczka- i absolutnie nie przeszkadzały mi moje kg- byłam adorowana- miałam 3 wielbicieli! 3!+ mój...
Teraz ważę prawie 10 kilo mniej i co? masakra, nigdzie nie wychodze, bo dziecko- tylko rowery 2 razy w tygodniu, a tak t 24h/ na dobe z dzieckiem.
Nie mam kasy na wymiane garderoby, no znaczy mam, bo jeszcze oszczędności i zaskórniaki zostały- ale ja wiem kiedy do pracy pójde... ? więc wole mieć coś na czarną godzine ( która już trwa 2 miesiąc)
Moj chodzi na imprezy... nie przejmuje sie tym, że i tak go ciągle nie ma... co tam w weekend też może sobie wyjśc z kumplami...
Muszę iśc gdzies do pracy bo powaznie w głowe dostane!
justyna.ja85
5 lutego 2012, 12:38Kochana z czasem wartości nam się w życiu zmieniają. Kiedyś to były imprezy, kosmetyczka i zabawa, teraz dom, rodzina i dziecko. Jednak nie zapominaj o sobie. To, że nie możesz iść do kosmetyczki czy solarium to nie znaczy że nie możesz nic dla siebie zrobić. Zaproś koleżanki do siebie na ploty, albo wyjdź z nimi gdzieś do knajpy od czasu do czasu. Zrób coś dla siebie. I nie pozwalaj swojemu tak balować samemu. Uwierz mi, to nic dobrego nie przyniesie.
paulakroliczek69
4 lutego 2012, 19:11Jej wielki szacun za to ile juz zrobiłąś ze soba:P Maskara:D Zostań moim guru!
krcw
4 lutego 2012, 13:33O ja też Cię doskonale rozumiem, zwariowałabym siedząc w domu całymi dniami, zwłaszcza z dzieckiem a facet by sobie balował!
iskiereczka24
4 lutego 2012, 13:17praca to mimo wszystko jakaś rozrywka, człowiek bardziej się stara, lepiej ubiera, dba siebe. W domu nkt na nas nie patrzy i czasem niczego sie nie chce, życzę zatem znalezienia pracy i wiecej rozrywek, bo trzeba cieszyś się zycie i jego urokami
LennQ
4 lutego 2012, 13:17Tak,masz racje...Pewnosc siebie i mozna gory przenosic:)Popieram laure22222,wyjdz gdzies!Podmaluj oko,zrob sie na bostwo a malenstwo zostaw pod opieka Taty...Wroc o 3 nad ranem w swietnym nastroju;););) Powodzenia!!!
laura22222
4 lutego 2012, 13:13masz racje pewnosc siebie w kazdej wersji w tej chudszej i grubszej:) wyjdz gdzies z kolezankami a on niech z dzieckiem posiedzi:) powodzenia:)
sophie.sophie86
4 lutego 2012, 13:06ja rowniez za miesiac wracam do pracy :)
Olcia30
4 lutego 2012, 13:02totalnie się z Tobą zgadzam:)