Wczoraj nie dałam rady, dziecko marudziło.
A dzisiaj gości mamy- chłopaki na wódke się umówili... na 16... toć to jeszcze nie godzina na chlanie... ale cóż, dzieci trzeba kłaść spać...
Już nie takie samo życie jak przed nimi:)
Nie, że gorsze- zwyczajnie inne
Miałam już 73- ale jest 74... czasami tak bywa ;) to 73 to tylko raz widziałam na wadze... ale dojdziemy do niego jeszcze ;)
Zmieniam się właśnie teraz!
KaraBoska24
11 lutego 2012, 13:19podobnie jak Ty mam problem z samooceną;) podkreślam z samooceną...nie z oceną innych... a praca...ja dopiero zaczynam wiec moje zarobki są śmieszne... ;) samochód mam nowy dzięki uprzejmosci mojego kochanego Taty...a zanim do czegoś dojdę tez minie sporo czasu... zazdroszczę Ci maleństwa...ja w obecnej sytuacji zawodowej mogę pomarzyć o dzidziusiu...szczególnie, że w łodzi nie mam zadnego wsparcia bliskich...muszę się na razie zadowolić kotem ;) z drugiej strony tak czytam Twoje wpisy i muszę przyznać ,ze życie jest niesprawiedliwe...Ty w domku z malcem a mąż hasa sobie na imprezy...no nieee ładnieeee.... równouprawnienie ? bujda nie ?