To były życzenia noworoczne mojej koleżanki dla nas;) tylko Agnieszka uznala, że dwojka jej wystarczy.
Dzwonilam do marchewy, z nowiną o bladych kreskach- jeszcze przed testem z krwi to było 4.01 :)
- No widzisz jak szybko moje życzenie się spełniło, teraz już tylko ja ;)
Ale ogólnie rodzina się mało cieszy- przykre to takie, najlepiej przyjęły to koleżanki z pracy
"no jak wreszcie nauczyła się zapierdalać z lekami to nas opuszcza"
Pocierpią troche, bo były rzeczy, które tylko ja potrafiłam zrobić ;)
Mam dwa lata na znalezienie nowej roboty... bo ze szpitala to mnie wysiudają za ciąże.... może się coś zmieni na lepsze....
Jak to jest z dwójką dzieci?
nowakala
6 stycznia 2013, 17:52Rodzinka pewnie w szoku i dlatego się jeszcze nie cieszą. Koleżanki z pracy pewnie jeszcze bardziej Cię teraz docenią jak w perspektywie czas, że Cię zabraknie :)
cudaak
6 stycznia 2013, 16:39GRATULUJĘ :) !!!!