Tak mi się właśnie śniło: Stałam przed lustrem, oglądałam siebie, nie byłam za chuda, nie byłam za gruba, nie miałam cellulitu, wszystko było ok.
Ale to był tylko sen. W rzeczywistości jest inaczej.
Ostatnio nawet biorę pod uwagę operacje plastyczną biustu, oczywiście nie teraz, ale mam takie myśli. Jak pomyślę o tym, że wykarmię jeszcze jednego pasożycika, i że mój biust po tym będzie wyglądał jak balon z którego uciekło powietrze to chce operacje. Rozmawiałam o tym z moim to mnie zrypał, że takie myśli mi po głowie chodzą, ale chodzą.
Zawsze myślałam o tym jak o fanaberii lolitek, które nie wiedzą co z pieniędzmi robić, ale to nie tak.
Pod nóż... to już bardzo trudna decyzja, mam jeszcze 3 lata do jej podjęcia. Zresztą może po drugim dziecku nie uda mi się schudnąć...
Przybył mi dobry kilogram dzisiaj rano było 75,5, jem za dużo słodyczy, ograniczam się, ale i tak jem ich sporo.
To już 12 tydzień.
naja24
27 lutego 2013, 12:16Fanaberia czy nie ja też intensywnie myślę skąd kase wyczasnąć na taki zabieg w tamtym roku poddałam się plastyce miejsc intymnych no bo po 4 porodach drogami natury mmmm poprostu trzeba było . Trochę to kosztowało, więc jak mężowi wspomniałam o piersiach to tylko popatrzył na mnie z dziwną miną .
mala2580
27 lutego 2013, 12:09chętnie bym się na taką wybrała:o
olasek86
27 lutego 2013, 12:06Ach operacja plastyczna piersi.... też myślę.Ale nie dołuj się tak, ładna jesteś i wszystko będzie dobrze. pozdrawiam
ita1987
27 lutego 2013, 12:06Też mam takie myśli! Kiedyś krytykowalam, ale po karmieniu piersią wydaje mi się, że to byłoby "to"... Pewnie nie uda mi się zrealizować, bo mój mężczyzna jest baaaardzo przeciw, ale kto wie... Pozdrowienia
jogobella1991
27 lutego 2013, 12:05He he ja jeszcze nie mam dzieci, ale powiedziałam sobie, że jak moje piersi będą brzydkie po wykarmieniu dzieci to je zrobię. Chłopak mój zareagował tak jak twój mąż :-) Moim zdaniem to nie jest marnowanie pieniędzy, teraz wszystko jest dla ludzi i trzeba to wykorzystywać, prawda?