Zbliża mi się @, i czuję się fatalnie- jestem zmęczona, ciągle głodna. Rano obudziłam się z mega obrzękami, nie mogłam zdjąć pierścionków, otworzyć oczu, miałam całe spuchnięte powieki i mega ogromne wory pd oczami, tak jakby wypełnione płynem. Miałam nie wchodzić na wagę... ale zrobiłam to i prawie zawału dostałam... nie chce nawet mówić ile było... ale katastrofa. Niby wiem, że to woda... ale kuźwa czuję sie strasznie, takie zatrzymanie wody zdarzało mi się kiedyś częściej, jak nie byłam na diecie, zazwyczaj po spożyciu zbyt dużej ilości soli, jakieś paluszki czy słonecznik solony. Robiąc rachunek sumienia na kolację wciągnęłam tatara, ale czy aż tyle soli w nim było.... nie sądzę. Czekam z niecierpliwością na korekte diety, i wracam do dietowania z wagą w ręku już bez jakichkolwiek odstępstw... mam nadzieje, że dziiaj zostanie wysłana, i od jutra będę mogła zacząć. Puki co dzisiaj na obiad mam barszczyk ukraiński, którego nie mam w rozpisce, ale miałam ogromną ochotę, więc taki mały grzeszek zanim znowu będę trzymała się ściśle harmonogramu.
roogirl
13 stycznia 2017, 14:36No i po co było wchodzić? Barszcz ukraiński bardzo lubię <3
Nattiaa
13 stycznia 2017, 13:41mi też zbliża się @ i mam brzuch jak balon :D tylko ja właśnie myślę że za duże porcje jem, chociaż jak sobie to przemyślałam, to lepiej zjeść 100g więcej jogurtu naturalnego w posiłku i jednego placuszka otrębowego więcej niż wieczorem rzucić się na milkę oreo tak więc najadam się do syta i nie chodzi za mna jedzenie :D
malvinella
13 stycznia 2017, 14:17ja mam dietę ustaloną ak żeby głodem nie przymierać, ale ostatnio jej nie stosowałam, tzn mniej więcej trzymałam się założeń, ale nie tak co do kropeczki ;) a od jutra już chcę tak uczciwie, bo tyle wypracowane i szlag to jeszcze trafi:/