Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest słońce-jest moc!


Chodzę na coraz dłuższe spacery. W ogóle więcej chodze. Wczoraj 10 000 kroków miałam koło 16, a dziś przed 12 :) Może jeszcze dzisiaj trochę poćwiczę? Zobaczę jak będę na siłach. 


Muszę zabrać się z brzuch, bo coś nieproporcjonalnie teraz chudnę. Centymetry lecą mi w biuście i biodrach a brzuch jest taki sam :/ Znowu mam oponę :( 

Ale za to mi plecy ładnie schudły :) Już nie mam takich olbrzymich walków z tyłu. Mój mąż nazywał je "kiełbaskami", a ja mówiłam o nich pieszczotliwie "wiszące ogrody Semiramidy". ;) 

Trzeba kochać swoje ciało nie ważne jak duże czy małe by było. :)