Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dopadły mnie smuteczki


Dzień zapowiadał się całkiem przyjemnie do momentu, kiedy nie dopadły mnie smuteczki.
Ech życie...
Mam dwa wyjścia - przespać się z  problemem (mój mechanizm obronny) lub pójść od razu pobiegać (bo tak czy inaczej mam dzisiaj w grafiku bieganie).

To może jeszcze dla przeciwwagi garsteczka pozytywów: wczoraj wieczorem na wadze 71,6 a dzisiaj rano70,7 kg. 

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    8 lutego 2014, 15:14

    Super,waga pięknie spada-nie ma co się smucić. A bieganie jest dobre na wszystko :-)

  • x001x

    x001x

    8 lutego 2014, 13:49

    UŚMIECH!