Od kilku dni jestem kompletowana kilka razy dziennie - tak się złożyło, że mój powrót do pracy po urlopie zbiegł się ze sporym ubytkiem wagi i nową fryzurę. Miło,naprawdę miło słyszeć ze wszystkich stron achy i ochy pod swoim adresem.
Drogie Vitalijki również nie szczędziły mi gratulacji i wsparcia!
Dziękuję serdecznie i życzę abyśmy wszystkie czerpały radość z życia i swojego wyglądu!