Wrzesień tuż tuż - a dla mnie to najbardziej stresujący czas - uruchomienie kursów i koordynacja pracownikami. POdział obowiązków i ciągły stres i bieganina. Mam prawie 13kg mniej a teraz dojdzie dodatkowy czynnik wspomagający diete - stres. Dieta jest ok - nie narzekam. Średnio przyjmuje 600-800 kcal pro dzień.pomału widze efekty diety ale to jeszcze za krótko. Ciekawe czy do końca wrzeesnia bede miala 8kg mniej
mamatysi
27 sierpnia 2014, 07:50Ja nie pisze tu żeby nade mną jakies sądy prawić. Za dwa lata powiesz mi czy jest efect jojo czy nie... a teraz nie ma to nic do rzeczy. MEtabolizm już mam spieprzony i trzeba go zresetowac lekarzem nei jestes i nie masz pojecia kim jestem i z jakimi problemami się zmagam. Nie powinnaś wydawać sądów. Siedzisz w domu i masz czas - ja gonie i pracuje i prowadze dwie działaności. Więc proszę Cię oszczędź i daj mi spokój
mamatysi
26 sierpnia 2014, 21:48i jesli pracujesz masz dwojke dzieci to po porstu niemasz czasu jesc proste jak slonce - te co maja czas gratulacje!!!
Lillenka
26 sierpnia 2014, 23:10Tez mam dwójkę dzieci, 2 latka i miesiecznego malucha. To nie ma nic do rzeczy. Po prostu żal patrzec jak sobie zdrowie i metabolizm rozwalasz. O nieuchronnym jojo nie wspominając
mamatysi
26 sierpnia 2014, 21:47lilenka nie komentuj tak bez sensu! Nie krytykuj bo sobie tego nie życze. Dla mnei jest wazne zdrowie i ja chce by dzieci matke dlugo mialy a nie matka umarla na zawałbo była za gruba - i takie komentarze sa niena miejscu moje dziecko jest wykarmione zadowolone przeyspia cała noc i jeszcze kolezanki jestem w stanie wykaric wiec niech Tobie kg opadaja!
Lillenka
26 sierpnia 2014, 14:35"Świetna" dieta matki karmiącej, nie dość, że białkowa to do tego 800 kcal... Ręce opadają :-(
Magga74
26 sierpnia 2014, 12:15Powodzenia :)