Kolejne 800gramów w dół. Jak mnie cieszy 8 z przodu. Mam nadzieję, że jak zacznie się pażdziernik będzie 7 :) a potem 6 i wymarzone 65 kg. Pomyślałam sobei, że jeżeli zrealzuje cel - wejdę jeszcze raz w suknie ślubną i z mężem fundniemy sobie sesje zdjęciową - ponieważ pierwsza nasza była niespecjalna :) Na wiosne :) w maju. :) I sprawdzę fotografów z każdej strony co by wtopy nie było. W pracy jest sajgon - więc nie mam właściwie keidy jeśc - może też dlatego ta waga leci. Czuje się bosko! lżejsza już o tyle kg. Życze wszystkim miłego dnia i dużo wytrwałości na ten dzień :)
spelnicmarzenie
9 września 2014, 07:32A jaką wtopę zrobił wasz fotograf???
mamatysi
9 września 2014, 07:36ogólnie zdjęcia były do duszy .. sesja trwała chyba caaaaaaaaaałyyyyyyyyyy Boży dzień a g.... z tego wyszło... fatalne ujęcia i właściwie nie mam żadnego na które jak będę stara będę chciała spojrzeć.
spelnicmarzenie
9 września 2014, 07:38U mnie sesja trwała może 2 godziny z dojazdami bo zmienialiśmy 2 razy miejsce, zdjęć z sesji mamy chyba 72 podobne ujęcia itp, ale jest kilka takich perełek na które lubię patrzeć. Niestety jakbym mogła drugi raz wybrać szukałabym innego.