Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... i po świętach ...



buuuu ... kolejny raz skasowałam sobie cały wpis
... złośliwość rzeczy martwych ...a właściwie  nieuwaga ich właścicieli

Teraz już krótko.
W święta diety nie trzymałam, jadłam wszystko ale bez objadania się. Był i sernik i kanapki z chlebem i kluski z sosem do obiadu i kilka innych smacznych "grzeszków"
Dzisiaj już jem jak należy bo czuję dyskomfort w żołądku ... to po węglowodanach :)

Na wagę nie wchodziłam dzisiaj i nie zrobię tego aż do piątku ... nie chcę się zamęczać myślą, że mam tam ileś gramów więcej. W ciągu kilku dni wszystko się unormuje i będzie dobrze.

No, jakoś to napisałam

Pozdrawiam wszystkich, pa 



  • abiozi

    abiozi

    8 kwietnia 2010, 00:58

    Dobrze to wymyśliłaś. Pozdrawiam i dziekuje za wsparcie - pomaga i to bardzo.

  • stanpis1

    stanpis1

    7 kwietnia 2010, 17:58

    i rozsądnie, nie można dać się zwariować

  • Rozumiee

    Rozumiee

    6 kwietnia 2010, 19:43

    Szczerze powiedziawszy trudno trzymać fason w święta :) No ale liczy się co teraz się je, a nie co się zjadło :) buziaki! :*

  • galaksy

    galaksy

    6 kwietnia 2010, 19:38

    za miłe słowa. Nie przejmuj się grzeszkami. Następne święta dopiero w grudniu. Do tego czasu, to ho, ho...

  • dior1

    dior1

    6 kwietnia 2010, 17:06

    normalnie...... ja też dziś na wodzie..... wracamy do normalności.