Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy zakup.



Byłam dzisiaj na zakupach ....  kupiłam nową wagę. Ta moja niestety ostatecznie padła kilka dni temu.......
Waga elektroniczna oczywiście, ale bez bajerów...tylko samo ważenie...

...oczywiście wszystkie dziewczyny od razu ważyłyśmy się :)))

No i moje kochane, przeżyłam cudowny szok ( jeżeli tak można powiedzieć )

...waga pokazała 64,5 kg...

... szczerze mówiąc , to pomyślałam, że waga jakoś źle jest ustawiona, czy co...bo przecież trzy dni temu wazyłam około 66 kg !...nawet przetestowałam ją z kartonikiem mleka, ale było dokładnie 1 kg ...czyli jest całkowicie w porządku :)))

Jestem baaardzo zadowolona


Wczoraj było około 1220 kalorii i tylko 5 minut twistera...............mało ćwiczeń , bo byłam jakaś obolała...ale jednak coś poćwiczyłam :)))



...życzę wszystkim dużo słońca ( u mnie go dziś nie ma )...
miłego dnia ...


  • funia116

    funia116

    9 lutego 2008, 00:26

    oby tak dalej byle do upragnionego celu. Też bym tak chciała już się cieszyć ale muszę jeszcze trochę się pomęczyć. Pozdrawiam.

  • bladi1

    bladi1

    8 lutego 2008, 22:36

    Rzeczywiście mieszkamy niedaleko siebie a na diecie Vitali byłam od 05.09.2007 do 21.01.2008 początkowo miałam wykupiony abonament na miesiąc ale poźniej przedłużyłam jeszcze na 3, a teraz już nie wykupywałam bo posiłki zbytnio się od siebie nie różniły, jak osiągne 48 kg to mam zamiar wykupić sobie "trzymaj diete" żeby wiedzieć jak jeść żeby nie przytyć i już nie chudnąć :) pozdrawiam cieplutko

  • jbklima

    jbklima

    8 lutego 2008, 18:54

    Mauzerek wstyd napisać czeka na kota.....myśli,ze się załapie na konkretny obiad....oba psy mają ograniczane jedzenie...niestety mimo,że dostają karmę dla seniorów,chyba ostatnio przytyły.4tego kwietnia skończą 11lat...jak idę na spacer do lasu biorę na zmianę raz Mauzera, raz Szokiego na smyczy bo po działce już mało biegają.....w lesie bardzo chętnie.Samych nie puszczam wiadomo,płoszyłyby sarny i zające.Raz Mauzerek wszedł do lisiej nory...i przeżyłam horror bo nie mogłam go wydobyć..mógł się udusić i zakopać...już biegłam do domu po łopatę ale dał sobie sam radę.Leśniczy niestety,strzela do psów które same biegają...nie patrzy czy ten ma obrożę.....takie prawo.....Dzisiaj przyniosłam do domu bazie....jutro też pójdę z sekatorem trochę ściąć..zawiozę do Poznania..przekonana jestem,że do niedzieli palmowej na drzewach ich już dawno nie będzie.

  • bladi1

    bladi1

    8 lutego 2008, 17:01

    Gratuluję trzymaj tak dalej pozdrawiam cieplutko :)

  • jbklima

    jbklima

    8 lutego 2008, 12:23

    <img src="http://img232.imageshack.us/img232/4218/winkawkapciachvw5.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • endo

    endo

    8 lutego 2008, 12:14

    brawo - świetnie - może ja też wymienię wagę i zobaczę coś satysfakcjonującego;-)))