Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)))


Wczoraj miałam zalatany dzień ...
Od samego rana się zaczęło ...byłyśmy z mamą sadzić nowe kwiatki na grobie ojca ...od rana grzebanie w ziemi :)))

...potem zakupy... mycie okien... sadzenie pomidorowych krzaczków ... no i czyszczenie z chwastów ogródka ... wieczorem jeszcze chciałam szydełkować ...ale już padłam na fotelu ... jak na mnie to to był maraton

Najgorsze, że po tych wszystkich pracach odczuwam coraz mocniej ból stawów w prawej ręce... te bóle to efekt ciagłego machania szydełkiem ...oby mi tylko nie wysiadła łapka całkowicie ... nie mogę sobie pozwolić na "urlop" od szydełka...

Jem nadal w zgodzie z menu z kartek :))) ( moja zimowa dieta z Vitalii) ... dzisiaj znowu dzień ćwiczeń brzucha ... i za chwilkę kolejne okno a potem ogródek ... czyli wszystko w normie :)))
Ciekawe ile dni zejdzie w takim stylu i rytmie życia zanim mój sznowny organizm zdecyduje spuścić coś na wadze ... poczekamy ...zobaczymy ... mnie z tym dobrze ...tylko trochę przydługo :)))

Na razie odsunęłam myśl o wykupieniu diety...

Pogoda u nas taka jaką lubię ... ciepło i słonecznie ...oby tak dłużej :)))


Miłego , słonecznego dnia ...



chabry ogrodowe ...



  • ulalaaa

    ulalaaa

    1 czerwca 2008, 12:31

    Witaj Ewuniu,Ty to jak taka mróweczka ,ciągle w ruchu.

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    31 maja 2008, 14:05

    rzeczywiście zalatany dzień, ale to sprzyja odchudzaniu:)

  • dior1

    dior1

    31 maja 2008, 10:58

    jak mróweczka, bardzo pracowita. Do kostek Ci nie dorównuję. Zimą, to jeszcze, jak słońca nie ma, to jestem bardziej aktywna.

  • pasokonik

    pasokonik

    31 maja 2008, 08:50

    czasami tak robi, ale pociesz się, ze tłuszcz mniej wazy niz mięsnie...Trzymaj się i zrób coś z tą ręką(moze maść końska?)

  • jbklima

    jbklima

    30 maja 2008, 08:44

    widzę ,że życie upływa nam podobnie...teraz....i tak do jesieni....moje pól ha jest wykoszone i wygrabione....niczego nie sadzę!!!!!!!!a podlewamy codziennie.....sucho jest okropnie....jak już pisałam mam parę metrów gdzie sieję pietruszkę i tam posadziłam 6 krzaczków pomidorów już 2 tygodnie temu i to jest wszystko.nawet sobie to ogrodziłam niskim płotkiem bo psy tratują wszystko....rano pędzą teraz na....truskawki i zjadają to co się pokaże....tez ich nie ma dużo....widzę ,że na drzewach dojrzewają pierwsze czereśnie.....wszystko jest wcześniej....łudzę się ,że przy tej suszy trawa nie rośnie tam gdzie się nie podlewa....