Pytacie czemu z nim jeszcze jestem.. Czemu trwam w tym wszystkim.. Czemu skoro mam gdzie i za co zyc z synkiem się nie wyprowadzilam... Może dlatego, że boję się, że będę żałować.. Może pomyślę, że wcale nie bylo tak źle.. Ze przesadzałam a teraz synek nie ma pelnej rodziny..? Chyba tego się boję. W końcu nikt mnie tu nie bije.. Szkoda mi moich marzeń o szczęśliwym domu.. Sama jestem jedynakiem i chciałam miec więcej dzieci. A tu już mi się wszystkiego odechciało. Turlam się z dnia na dzień. Piszecie, ze sobie kogoś znajdę. Nie chciałabym tego robić mojemu dziecku. Moj ojciec miał drugą żonę i wiem jak to wplynelo na naszą relację. Po za tym ja lubię byc sama. Nie wiem co mi odwaliło z tym zeby wyjść za niego i zamieszkac tutaj. To byl koszmarny błąd i boli mnie to ze jego cene zaplaci tez moje dziecko. Wiem ze maz nie wyprowadzi się ze mną. Mam resztke nadziei, że moze jak zrobimy poddasze to będzie jakoś lepiej.. Poczekam za 2 może 3 miechy remont sie skończy i jesli dalej bedzie mi tak bardzo tutaj źle to wtedy odejdę. Chyba że coś się nagle wydarzy..
Moni1978
15 grudnia 2020, 10:00Wiej z tamtąd póki synek mały, bo potem to teściowie będą małego też nastawiać przeciwko Tobie, a tego to chyba żadna matka nie jest w stanie znieść.
Furia18
15 grudnia 2020, 06:02Chciałaś mieć więcej dzieci, a tu Ci się odechciało. Jak to brzmi, powiedz mi? Jeżeli go nie kochasz i nie czujesz się dobrze w tym małżeństwie, to może warto jednak to jeszcze przemyśleć. Nie załamuj się.
prawiejakchuda
15 grudnia 2020, 01:03Masz DOPIERO 31 lat, życie na każdym etapie stoi przed Tobą otworem.. w tym wieku wiele osób dopiero zaczyna się szatkować... ale żeby coś zmienić musisz sobie najpierw uzmysłowić ze NIC się już nie zmieni na lepsze jeśli tam zostaniesz. Twój mąż traktuje Cię totalnie bez szacunku, jestes dla niego w ogóle nie ważna - ani Ty, ani Twoje potrzeby. Pozwala Cie poniewierać rodzicom - swoją kobietę, matkę swojego dziecka. Nie wiem co poddasze tutaj zmieni... Dziewczyno obudź się. Nie odbieraj sobie szansy na szczęście, na znalezienie kogoś dla kogo Ty i Twój syn bedziecie najważniejsi. Zasługujesz na to. Nikt nie ma prawa Cie tak traktować...
ewelka2013
14 grudnia 2020, 21:07Powinnaś kochana jak najszybciej się od niego wynieść... To jest toksyczna relacja... twoje dziecko będzie szczęśliwe widząc Ciebie szczęśliwa...
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
14 grudnia 2020, 20:32Powinnaś trafić do psychologa. Jak można żałować tak koszmarnego życia?
Mayan
14 grudnia 2020, 20:25Kobieto, natychmiast idź na psychoterapię !! Żal Ci męża? To tak jakby Cię ktoś bił a Ty żałowałabyś , ze mu się ręka męczy. Znakomicie Cię rozumiem bo byłam równie głupia. Rozwiodłam się po 10 latach małżeństwa gdy miałam tyle lat co Ty teraz. Teraz wiem, ze o 10 lat za późno. Bo pierwszy raz o rozwodzie pomyślałam następnego dnia po ślubie. I tak jak Ty ciągle miałam nadzieję, ze coś się zmieni na lepsze. Zmieniało się ale na gorsze. Nie namawiam Cię na rozwód bo nie znam szczegółów . Po psychoterapii będziesz mogła podjąć świadoma decyzję.
jeneparlepasfrancais
14 grudnia 2020, 20:06Boisz się że będziesz zalowac. A nie będziesz żałować jak w wieku 70 lat zdasz sobie sprawę z tego, że mogłaś być szczęśliwa z kimś, dla kogo byłabyś wazna? Nie żal Ci takiej niewykorzystanej mozliwosci? Zwłaszcza że ktoś, komu na Tobie nieszczegolnie zależy raczej nigdy o Ciebie nie zawalczy, skoro nawet nie jest w stanie odciąć pepowiny, mając już swoją rodzinę. A jeśli nie zawalczy to pierwszy lepszy kryzys i i tak się sypnie. Życie nie jest różowe, jest sporo przeszkód po drodze, również w małżeństwie i trzeba się naprawdę kochać, żeby przejść przez życie razem. Nie pociagniesz tego sama. I będziesz sobie pluć w brodę, kiedy za x lat się ockniesz, że sama sobie odebrałaś szanse na szczęście.
Malenstvoo
14 grudnia 2020, 18:39Co za glupota. Sama jestem po rozwodzie i uwazam, ze nie ma nic gorszego, niz tkwienie na sile w niesatysfakcjonujacym obie strony zwiazku. I po co? Dla dziecka? Ale przeciez to dziecko uczy sie, ze taka dysfunkcyjna rodzina jest normalna, a to niezbyt dobrze moim zdaniem. Lepiej zeby rodzice byli szczesliwi osobno niz nieszczesliwi razem.
agazur57
14 grudnia 2020, 15:44Na wsiach to chyba tak jest- choćbys milion na koncie miała to i tak będziesz nikim. Mój mąż się wychował na wsi i mówił mi, że ktoś bez ziemi to biedak dla rolnika. A ty jesteś w dodatku kobietą, która przyszła na cudze. W życiu nie chciałabym mieszkać z teściami. Moze trzaśnięcie drzwiami wpłynęłoby motywująca na Twojego męża.
poszukujaca
14 grudnia 2020, 14:17Będąc nieszczęśliwa dziecko też będzie. Myślisz że jal będziesz twkila w takiej relacji to dziećmi będzie lepiej? Otóż nie.
CuraDomaticus
14 grudnia 2020, 12:19Każda z nas ma inną głębokość tej czary goryczy...
krolowamargot
14 grudnia 2020, 12:12Sama się oszukujesz. Co ma poddasze do tego, jak jesteś traktowana? To przestrzeń, nie relacja. Jesteś w złym związku, źle traktowana, bez żadnej nadziei na zmianę. Łudzisz się, tracisz czas. Tak, będziesz załowała, oczywiście. Tego, że nie odeszłaś wcześniej.
kuhfrcisehrfuu3377876
14 grudnia 2020, 10:56Powiem Ci, że dziecko widzi i czuje więcej niż się Tobie wydaje. Dziecko na pewno będzie szczęśliwsze z jednym rodzicem niż z dwójką, która się nie kocha. Jeżeli nic z tym nie zrobisz to nie będzie lepiej. Problemy same się nie rozwiążą. Nie duś się w tym związku tylko daj sobie szansę na szczęśliwe życie, żebyś później nie żałowała, że zmarnowałaś tyle lat.
Użytkownik4069352
14 grudnia 2020, 10:51wiesz powiem ci z mego doswiadczenia świeta te świeta mają cudowną moc przemiany wszystkiego i wszystkich i trza w to wierzyć -pogodnych-tomek
Użytkownik4069352
14 grudnia 2020, 10:50Komentarz został usunięty