Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień zimy


Fajnie. Nie to, żebym lubiła zimę tak bardzo (przynajmniej niekoniecznie w wykonaniu nadmorskiego klimatu, bo wilgoć nie pomaga w jej przetrwaniu). Ale od dziś dzień coraz dłuższy!!!!

Teraz to już z górki. 

Wczoraj poszliśmy na basen. Żabka daje mi po kręgosłupie= boli. Próbowałam kraulem, ale prawie się utopiłam. Po przepłynięciu jednego basenu myślałam, że ducha wyzionę. Trzeba iść na nauki. Pytałam na basenie bo wiem, że tam są zajęcia, ale pani mówi, że brak wolnych miejsc!!! No tak się naród zmobilizował sportowo. To dobrze poszukam gdzie indziej, albo wezmę parę lekcji indywidualnych.