Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyrzuty sumienia, że nie karmię piersią.


Nie mogę sobie poradzić z wyrzutami sumienia, że nie karmię piersią. Na początku nie miałam pokarmu, bo jestem po cc. Iga mocno traciła i już w szpitalu dostałam zalecenie dokarmiania. Po wyjściu ze szpitala z pomocą położnej z przychodni laktacyjnej i mojego męża udało mi się tak uruchomić laktację, że cały dzień była na "cycu", tylko na noc dostawała 1 butlę mm, a czasem nawet nie. Niestety jakiś miesiąc temu (koniec 2 miesiąca), nagle przestała jeść. Przez 2 dni nie zjadła prawie nic. Wkładałam jej do dzioba łyżeczką cokolwiek wg konsultacji z położną. Niestety od tego czasu zupełnie odrzuciła cycka. Może kilka razy się udało przystać na parę minut. Oczywiście ściągam pokarm, ale jest to pracochłonne i nie zawsze jest taka możliwość. Co mogę to ściągnę i daję jej w butli moje. 

Ale cały czas męczą mnie wyrzuty sumienia. Może nie trzeba było dawać jej butli po tym przestoju. 

Z drugiej strony Iga ogólnie słabo przybiera i wtedy miała tez słabą morfologię i na rozum sobie tłumaczę, ze lepiej że jadła cokolwiek niż by nie jadła w ogóle. Ale na rozum nie mogę uśpić wyrzutów sumienia.

Pomimo mleka modyfikowanego jest w dolnej granicy normy z przybieraniem. Cały czas kontrolujemy wagę. Na szczęście badania już lepsze.

Nie umiem sobie z tym poradzić. Miała któraś tak? Jak sobie poradziłyście?

Ja byłam pewna w ciązy, że chcę rodzić naturalnie i 6 miesięcy karmić piersią, a nie wyszło mi ani jedno, ani drugie...

Lipa.

  • expresja

    expresja

    2 stycznia 2016, 00:27

    ja mialam za malo pokarmu bo dostalam krwotoku podczas porodu... plakalam jak musialam zaczac dokarmiac mm maly mial krew w moczu i zolty byl szczegolnie oczy od odwodnienia :/ po butli odrzucil cycek bo z butli latwiej leci przystawiam go ale sie wkurza... mam znajoma ktora jest laktacyjna terrorystka i ciagle mnie pyt jak karmienie wysyla jakies ksiazki i gazety- kwartalnik laktacyjny dodala mnie do grupy na fb gdzie laski karmia cycem 2.5 roczne dzieci...i czulam jak jak gorsza matka ze nie karmie:( wiem co czujesz:( ale kurde pomysl o tym ze nie trzeba potem odstawiac od cyca a to jest coezkoe dla dzieci;p pozdrowiaki:)

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      2 stycznia 2016, 08:53

      to jest jakaś masakra z tą latacją. Na szczęście u mnie coraz lepiej Dużo mi dały te wypowiedzi tutaj no i troche innych blogów matek niekarmiących cycem.

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      2 stycznia 2016, 08:54

      to jest jakaś masakra z tą latacją. Na szczęście u mnie coraz lepiej Dużo mi dały te wypowiedzi tutaj no i troche innych blogów matek niekarmiących cycem.

    • expresja

      expresja

      2 stycznia 2016, 10:21

      wiesz baby sa straszne:/ jak kiedys przeczytalam ze matki mowia o kobietach nie mogacych miec dzieci wydmuszki...:/ na mnie tez sie sasiadka krzywi ze nie karmie i zawsze jak jestem u niej to gada co dasz cycka malemu? a ja nie on je z butelki!!! ja napocztaku bylam taka zestresowana tym parciem bo maz jeszcze mnie w tym nie wspieral a maly mial za dlugei wiezadlo pod jezykiem i nie umial dobrze wziac sutka :/ wiec jak karmilam to mialam tak poranione sutki ze krew mi leciala a bol nie pytaj jaki:/ i polozna moja mi pow ze mam to olac ze jestesmy przeciez ludzmi i ja tez musze miec komfort:D to sztuczne mleko dluzej sie trawi wiec maly nei jest taki absorbujacy a to duzy plus :D bo lubie miec czas dla siebie:D macierzynstwo nie ma byc jakas meka przeciez;p

  • ewelka2013

    ewelka2013

    13 grudnia 2015, 17:15

    Kochana jakie wyrzuty sumienia??? jestes super mama...

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      18 grudnia 2015, 09:42

      no super może nie, chciałabym być wystarczająco dobrą mamą... staram się:)

  • boots.

    boots.

    13 grudnia 2015, 11:49

    U mnie Franek skonczył 2 miesiące i jem praktycznie wszystko. Nie ma uczulenia ani na masło orzechowe, ani na miód ani na czekoladę. Także mogę wszystko.. niestety...

  • Pinkaaaaa

    Pinkaaaaa

    13 grudnia 2015, 10:30

    Moja Ola była karmiona piersią tylko przez tydzień a do 6 tygodniu mieszanie a potem już samo modyfikowane. Nie mam żadnych wyżutów sumienia i ty też nie powinnaś... Pomyś jak byś się czuła wiedząc że Twoja córka jest notorycznie głodna... wtedy byś nie miała wyrzutów? U mnie córka też słabo przybierała i musiałam ściągać by widzieć ile dokładnie zjada. Z dnia na dzień ściągałąm coraz mniej ponieważ poprostu nie miałam kiedy. Zostaje sama na całe dnie a maluszek potrzebował większej uwagi i przytulania bo to wcześniak. W taki sposób mleko zaniknęło ale nie mam żadnych wyrzutów ponieważ było kilka dni że płakała strasznie z głodu ale cyca nie chciała. Jeśli Cię to interesuje to jest taki suplement Chyba BLF się nazywa i on jako jedyny ma w swoim składzie takie składniki jak mleko matki.Jest jedyny na rynku dostarczającym przeciwciała takie jak w mleku matki podnoszące odporność. Kosztuje ok 30 zł za 10 saszetek. Ja podawałam jak ja z mężem byliśmy chorzy i n ie chciałam małej zarazić. Oczywiście się zaraziła (dopiero po dwuch tygodniaach przebywanych między chorymmi) ale lekko przeszła. Tylko troszkę kaszelku i odrobina katarku... nawet nie musiałam ściągac. Myślę że odporność ma bardzo dobrą. Przez 14 tygodni nie chorowała tylko te niecałe dwa dni kaszelku.... nawet gorączki nie miała bo tylko 37,4 staopnia. Nie zamartwiaj się i ciesz macierzyństwem. Możesz też spróbować z silikonowymi nakładkami na piersi.... dziecko myśli że ciągnie z butelki.

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      18 grudnia 2015, 09:45

      Nakładki nie przeszły. Dzięki takim głosom jak Twój powoli wkładam sobie do łba, że to nie tragedia. Suplementu chyba nie będę kupować, bo w sumie 3 miesiące dostawała moje. Dziękuję:*

  • grubbaaa

    grubbaaa

    12 grudnia 2015, 22:37

    kochana ja przeżywałam to samo, choć nawet przed sobą nie chciałam się przyznać. Choć u mnie było trochę inaczej. Ja musiałam być na lekach parę dni po porodzie przy których absolutnie nie wolno karmić. Mój karmiony piersią był tylko 3 dni. Pokarm miałam jeszcze przez dobre parę miesięcy, ale nie wolno było go użyć. Było mi cholernie przykro. Zwłaszcza jak padały pytania czy jeszcze karmię cyckiem i wymowne milczenie, że nie karmiłam. Myślałam że pozabijam. A nocami ryk. Teraz istnieje obawa, że znów nie będę mogła karmić z tego samego powodu. I znów z gulą w garle rozmawiam z midwife jaki jest mój stosunek do karmienia. I że ostatnio tylko trzy dni... A ona mówi od razu, że bardzo dobrze, że trzy dni. Najważniejsze substancje dziecko otrzymuje zaraz po narodzinach, przeciwciała itd. Każde jedno karmienie po porodzie ma znaczenie, potem już nie aż tak. Jak Ci się udało choć parę razy karmić - to wspaniale!

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      18 grudnia 2015, 09:47

      Mój przypadek to tzw mały pikuś przy tobie. Ciężko zapewne tak mieć pokarm i nie móc dać, a jeszcze do tego zmagając się z głową swoją. Cieszę się, że masz teraz taką opiekę i trzymam kciuki, zeby tym razem było znacznie lepiej:) Dziękuję za dobre słowo.

  • Lela6

    Lela6

    12 grudnia 2015, 22:11

    Miałam 2 cesarki. Syna karmiłam 2 tygodnie, córkę 5. Przestałam z powodu okropnych zapaleń piersi. Nie obwiniaj się i nie zamartwiaj, na mm też rosną zdrowe dzieci.

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      18 grudnia 2015, 09:50

      No niby wiem. ale historie innych mnie podbudowują. Myślałam że tylko ja jedna taka wyrodna ;)

  • megiagnes

    megiagnes

    12 grudnia 2015, 22:01

    Też tak miałam,nie ma się co obwiniać.Moja ma 15 miesięcy I jest zdrowa i silna i ani razu nie była chora,wiec sztuczne mleko nie jest takie złe.I też miałam cesarke ;)

    • mania_zajadania

      mania_zajadania

      18 grudnia 2015, 09:52

      Fajnie. Pozostaje mi miec nadzieję, ze u nas też pójdzie dobrze bez tego mleka :)