Wróciliśmy dzień wcześniej, moje średnie dziecko kaszlało, na mokro. Codziennie przyjmuje leki na astmę, jest miesiąc po Covidzie. Najstarszy syn praktycznie nie choruje, góra jedna infekcja, nie wymagająca antybiotyku w roku i właśnie jego zaczęło rozkładać. Oczy, chrypa, zmęczenie, katar. Stwierdziłam, że chcę chłopaków przebadać przed weekendem. No i nie w piątek, bo piątek napięty. Do południa mam wizytę w poradni rehabilitacyjnej a po południu gości mamy. Więc gotowanie, szykowanie. No i zakupy duże bo przed wyjazdem lodówka opróżniona. Stwierdziliśmy, że zamiast w czwartek wracamy w środę po południu. Dojechaliśmy ok 21.00. Dzisiejszy dzień to zakupy, warzywa owoce, nabiał (u nas sery białe, żółte, wędzone, mozzarella, dojrzewające, plus jogurty, to podstawa), ogólnie duże zakupy.
Co do infekcji. Trójka z nas miała w grudniu Covida, a właśnie najstarszy i najmłodszy syn nie mieli. W piątek goście... Po zakupach pediatra (udało nam się dostać 4 numerek) no i syn średni ma coś w oskrzelach, nie zapalenie ale... albo to od astmy albo jeszcze po Covidzie. Kolejny lek wziewny, nowy podobno dobry, w aptece nie było, zamówiłam, będzie jutro. Najstarszy nie był u pediatry, najpierw test, zrobiliśmy, czekamy na wynik. Jak pozytywny, wszyscy na kwarantannę i jutro testy robimy, aby ściągnąć kwarantannę. Czytałam dzisiaj, czy można tak szybko znów zachorować, syn najstarszy nie chorował a w zeszły piątek był na "18" kolegi, więc mógł złapać, ale ja, mąż i średni? Nie wiem. Jakaś infekcja jest, katar, pewnie zwykłe przeziębienie, przesilenie czy inne "nic poważnego". Nie wiem.
Ogólnie dziś miałam robić gulasz węgierski na jutro. Ale nie wiem czy impreza będzie, wszystko zależy od wyniku testu. "Ciekawe" czasy nastały. Normalności człowiek by trochę chciał. Dzisiaj ogarniałam prania, trzy poszły (a pralka duża), dwa rozwieszone trzecie w suszarce wysuszone bo sznurków w pralni zabrakło. Jutro kolejne dwa.
W każdym razie, w domku jestem, jest mi ciut cieplej ale bez szaleństwa. Jak już pisałam wymarzłam na wyjeździe, teraz muszę się dogrzać.
Tęsknię do mojej rutyny.
Alianna
28 stycznia 2022, 12:40Oj, niech te wszystkie choróbska od Was uciekają. Pozdrawiam 💖
Mantara
28 stycznia 2022, 14:36Dziękuję bardzo, worek z chorobami w grudniu się rozwiązał i zawiązać go nie możemy. Na razie jeden wynik pozytywny czekamy na pozostałe 4.
dorotka27k
28 stycznia 2022, 12:04zdrówka;)
Mantara
28 stycznia 2022, 14:35Dziękuję bardzo.
aska1277
27 stycznia 2022, 21:22Zdrówka dla całej rodzinki.
Mantara
27 stycznia 2022, 21:24Dziękuję bardzo 🤗
Berchen
27 stycznia 2022, 21:17Zycze wam zdrowia:)
Mantara
27 stycznia 2022, 21:24Dziękuję bardzo 🤗