Człowiek cały tydzień czeka na wolne ,
planuje co będzie robił ,organizuje sobie czas ,
zakłada że doba ma 48 godzin i w tym czasie zdziała cuda .
A jaka jest rzeczywistość ?
Potrafię zrealizować wszystko co zaplanowałam ,
plus oczywiście wyskoki kulinarne.
I właśnie te wyskoki mi szkodzą .
Nie wiem czemu tak się dzieję ,nie wiem dlaczego domownicy ,
zachowują się w tedy tak jak by przez cały tydzień nie jedli .
Jeden przez drugiego wymyśla co by zjadł ,
a ja głupia staram się im dogodzić i oczywiście ulegam ich zachcianką .
Jak to się kończy ? -wielkim obżarstwem .
Może troszkę mnie poniosło ale no cóż :)
Czekam na poniedziałek jak na zbawienie .
A teraz z racji że sobota to nawet o tej porze mogę sobie pozwolić
na chwilkę relaksu :)
POGODNEGO WIECZORKU
planuje co będzie robił ,organizuje sobie czas ,
zakłada że doba ma 48 godzin i w tym czasie zdziała cuda .
A jaka jest rzeczywistość ?
Potrafię zrealizować wszystko co zaplanowałam ,
plus oczywiście wyskoki kulinarne.
I właśnie te wyskoki mi szkodzą .
Nie wiem czemu tak się dzieję ,nie wiem dlaczego domownicy ,
zachowują się w tedy tak jak by przez cały tydzień nie jedli .
Jeden przez drugiego wymyśla co by zjadł ,
a ja głupia staram się im dogodzić i oczywiście ulegam ich zachcianką .
Jak to się kończy ? -wielkim obżarstwem .
Może troszkę mnie poniosło ale no cóż :)
Czekam na poniedziałek jak na zbawienie .
A teraz z racji że sobota to nawet o tej porze mogę sobie pozwolić
na chwilkę relaksu :)
POGODNEGO WIECZORKU
anowia24
4 listopada 2012, 10:15ja też w wekeendy mam problem z djetą, zawsze coś wpadnie w ręce co nie powinno
anowia24
4 listopada 2012, 10:15ja też w wekeendy mam problem z djetą, zawsze coś wpadnie w ręce co nie powinno
marpeks
4 listopada 2012, 09:51Weekend niestety chyba widzę dla każdego jest porażką. W tygodniu człowiek zajęty pracą, bardziej trzyma dietę a w wolne - ja po prostu głupieje. Dzieciaki też wymyślają cuda na kiju a ja później przez nie muszę jak głupi kombinować z kaloriami aby wyrobić się w granicach rozsądku.
dorota2791
4 listopada 2012, 09:08Chyba naprawdę Cię poniosło, ale najważniejsze powiedzieć stop wtedy kiedy juz nie jesteśmy głodne my tylko nasze oczy
SylwiaOna
4 listopada 2012, 08:05Mi też szkodzą weekendy...człowiek siedzi w domu i wymyśla cuda wianki jakby nigdy w zyciu nic w ustach nie miał:(((( mówisz trochę cie poniosło???;p;p
mycha747
3 listopada 2012, 21:58też mi szkodzi wolny weekend... zbyt blisko lodówki jestem ;) i też dogadzam... to mąż chciał budyń czekoladowy a ja głupia się na niego skusiłam.... No cóż jutro odpracuję - wracam do ćwiczeń.
Thisisit
3 listopada 2012, 19:46Lubię czytać twoje wpisy :) Fotki w nich poprawiają mi humor i są bardzo obrazowe :) Cały czas przed oczyma mam te fotki zdrowego jedzenia :) No a co do samego wpisu to też tak mam, siedze w domu jem częściej. W pracy mogę i 8 godzin nie jeść, ba nawet nie myślę o jedzeniu. P.S: kawę pijesz w postaci takiej jak wyżej?
madagaskar33
3 listopada 2012, 19:16Milego weekendu i warto cieszyc sie z tego, ze mamy o kogo dbac i komu dogadzac :)
kajkakatarzyna
3 listopada 2012, 18:20Jej ja też się kawkuję :) Smacznego dziewczyny! I milusiego wieczorku:)
DARMAA
3 listopada 2012, 18:10Najpierw do wczorajszego wpisu:kiedyś oglądałam program o młodej dziewczynie która chciała byc modelka i żeby chudnąć wpierniczała waciki kosmetyczne zapijając octem nie wiem co gorsze!!! A teraz też ide na kawkę zrobioną przez męża! A razem kiedy ją wypijemy? Pozdrawiam!