Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A jednak jest dobrze :)

Prawdę mówiąc jestem w lekkim szoku ,
ale ciesze się niezmiernie ze spadku wagi .

Od razu skrzydła mi urosły ,
przygnębienie pomalutku mija ,mąż mnie pociesza na każdym kroku .

Tak mi nagadał że będzie wszystko w porządku,
że zaczynam w to wierzyć .

Ten tydzień
-
zaniedbane obowiązki domowe ,
jutro będę nadrabiać zaległości.

Prawdę mówiąc już dzisiaj rano zaczęłam
porządki w lodówce robiąc sobie śniadanie do pracy .


Jest tu chyba wszystko ,
łącznie z wędzonym dorszem i serem brie .

Wprawdzie nie przestrzegam postnych piątków
to dzisiaj jednak trafiła się rybka.
Uwielbiam ryby pod każdą postacią



Panierowany mintaj +duszona marchewka z porem +dip koperkowy.
Skończyłam pierwsze  zmiany ,
więc teraz będą śniadania na ciepło .

Tego kto wymyślił kanapki powinni zamknąć ,
dla mnie ciepłe posiłki to podstawa .

SPOKOJNEGO WIECZORKU  

  • Bragadino

    Bragadino

    14 grudnia 2012, 22:08

    Wolne miało być :)

  • Last.Chance

    Last.Chance

    14 grudnia 2012, 20:17

    słuchaj się męża- będzie dobrze :)